- Kto został laureatem? - pada pytanie w zielonogórskiej Palmiarni.
- Aszkowski - rzuca ktoś od niechcenia i pokazuje nastolatka w garniturze.
- No, ale nie on jeden. Jak nazywa się drugi laureat? - dopytują dziennikarze.
- Aszkowski - wyjaśniają organizatorzy ekonomicznych zmagań.
- ???
Okazuje się, że to nie pomyłka. Okręg lubuski może poszczycić się dwoma laureatami, którymi zostali: Krzysztof Aszkowski z II LO w Zespole Szkół Ekologicznych i… Przemysław Aszkowski z I LO. Bracia. Pierwszy to obecny maturzysta, drugi - pierwszoklasista.
- Lubimy się przekomarzać. Walczyć. Na żarty i na poważnie. No to stanęliśmy w szranki, żeby pokazać, która szkoła lepsza - śmieje się Krzysztof. - Ale przygotowywaliśmy się razem. Jak to w rodzinie.
Bracia pomagają nie tylko sobie. Radzą rodzicom np. w którym banku warto założyć konto.
- Ekonomia przydaje się w różnych życiowych sytuacjach - przyznają. - Poza tym świat pieniądza interesuje każdego.
Nie tylko pieniądze, ale i wiele innych nagród, otrzymują laureaci podczas uroczystego podsumowania tegorocznych, ekonomicznych zmagań. Oprócz nich obecni są finaliści. W tym roku tytuł ten zdobyli sami zielonogórzanie: Anna Maliszewska, Artur Babicz, Maciej Dubaniowski, Maciej Skubij. Wszyscy na co dzień są uczniami I LO. Finalistą jest też Damian Nowak z Zespołu Szkół Ekonomicznych.
Ania zdobyła też dodatkową nagrodę, bo zajęła I miejsce w konkursie na pracę literacką o różnych funduszach inwestycyjnych.
- Napisałam ją w ostatniej chwili. Już będąc w finale, choć organizatorzy dali nam dwa tygodnie czasu - przyznaje licealistka. - Postanowiłam przedstawić to zagadnienie w bajkowy sposób, więc opisałam to wszystko, wykorzystując do tego… Shreka. I zdziwiłam się bardzo, że komisji przypadło to do gustu. No i że dzięki temu wygrałam dodatkowo laptopa.
Dlaczego postanowili wziąć udział w olimpiadzie? - Wiedzieliśmy, że w niej są najcenniejsze nagrody - śmieją się. - Poza tym jak się ma takiego opiekuna?! Okazuje się, że choć chodzą do różnych szkół, w których przygotowywali ich nauczyciele, to dodatkowym wsparciem był… Jerzy Kaźmierczyk.
- Ten pan, zielonogórzanin i także kiedyś laureat ekonomicznej olimpiady, ma niesamowitą wiedzę. A że jest młody, łatwo się nam było dogadać. Bo potrafi szybko nawiązać z uczniami kontakt - podkreślają ekonomiczni bohaterowie. - Bardzo cenimy sobie jego porady, wskazówki i wspieranie nas w trudnych chwilach.
A kto swego czasu przygotowywał do olimpiady J. Kaźmierczyka? Hmmm, obecny dr Wiesław Danielak z Uniwersytetu Zielonogórskiego, który przed laty także był laureatem olimpiady. Nie mogło go też zabraknąć w Palmiarni. I właśnie w tej sztafecie pokoleń można upatrywać jednej z metod odnoszenia przez zielonogórzan tak wielkich sukcesów.
Choć wielu laureatów już nie wraca do nas. Robią kariery w stolicy lub innych krajach.
Można ich było zobaczyć w ... telewizji. Np. w finale prestiżowego konkursu Euromenager II miejsce zajął sześcioosobowy zespół SGH, - pięciu z nich to nasi dawni laureaci i finaliści: Piotr Bujak, Przemysław Kwiecień, Łukasz Kubicki, Rafał Kawala, Andrzej Waliński. Wcześniej Łukasz Kubicki (brat prezydenta Zielonej Góry) został najlepszym studentem Polski, wygrywając konkurs Primus Inter Pares.
- Andrzej Waliński był doradcą Balcerowicza - dodaje dyr. I LO w Zielonej Górze, Ewa Habich. I wymienia kolejnych absolwentów, którzy dziś są dyrektorami banków, firm w Warszawie.
PS. Po 24 olimpiadach wciąż zajmujemy I miejsce. Najwięcej laureatów ma ekonomik (31 laureatów, 36 finalistów). Na czwartej pozycji w kraju jest I LO (22 laureatów, 37 finalistów).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
