Zielona Góra. Smog jaki jest, każdy czuje. Czas na skuteczną z nim walkę. Co jeszcze możemy zrobić, by poprawić jakość powietrza w mieście?

- Miasto bardzo dużo działa w zakresie poprawy jakości powietrza. I chwała za to – mówi dr inż. Piotr Ziembicki, który na co dzień pracuje na Uniwersytecie Zielonogórskim. Bo i przecież dofinansowuje wymianę starych pieców, stawia na elektryczne autobusy, nowe ścieżki rowerowe, przyłączane są kolejne domy do elektrociepłowni, informuje o jakości powietrza na specjalnej tablicy, ociepla publiczne budynki itd… Jak zauważa jednak naukowiec, zmian może być w tym zakresie jeszcze więcej. Propozycje przedstawił radnym na komisji rozwoju miasta i ochrony środowiska.

Zmieniły się przepisy, trzeba zmienić myślenie

Radny Koalicji Obywatelskiej, Marcin Pabierowski mówi, że ma nadzieję na nowy etap – współpracę miasta i uczelni w zakresie poprawy jakości powietrza. – Kluczem jest informacja – przekonuje Pabierowski. – Co to jest smog, czym grozi i jak monitorować jego stan.

Bo zmieniły się przepisy, alarm smogowy będzie pojawiał się już przy mniejszej ilości szkodliwych pyłów w powietrzu.

- Podstawowym problemem jest niska emisja – mówi P. Ziembicki. – Generowana przez kotły i piece w domach, najczęściej jednorodzinnych. Są one złej jakości, podobnie jak paliwo w nich spalane. To aż 88 proc. generowanych zanieczyszczeń. Zielona Góra nie jest na szczycie najbardziej zanieczyszczonych miast, ale u nas problem też istnieje.

Jedna stacja, a co dalej?

Naukowiec podkreśla jednak, że dane o stanie jakości powietrza pochodzą z jednej stacji. Potrzebujemy informacji na temat smogu w całej, również powiększonej Zielonej Górze, by łatwo to sprawdzić. Kolejnych termomodernizacji, wymiany następnych kopciuchów. Powinniśmy stawiać na… przewietrzanie miasta, czyli tak planować kolejną zabudowę, by ono samo mogło się choć trochę oczyszczać.

- Musimy wszędzie i w sposób ciągły badać jakość powietrza – apeluje P. Ziembicki. – Najważniejsza część tego projektu to zbudowanie sieci mobilnych czujników zanieczyszczeń na miejskich autobusach elektrycznych i przystankach. Jeśli by się to udało, mielibyśmy wciąż aktualne dane z całego miasta. A przecież autobusy elektrycznie nie generują zanieczyszczeń.

Kolejny pomysł? Dynamiczna mapa zanieczyszczenia, zbieranie danych, z których potem możemy tworzyć analizy… Tyle teorii, czy zmiany są możliwe? Urszula Podgajna z biura ochrony środowiska w zielonogórskim magistracie podkreślała, że w kwestii poprawy jakości powietrza miasto dużo zrobiło i wciąż robi. A problematyczne są źródła niskiej emisji. Jednak istnieją plany rozwoju sieci, dalsza współpraca z elektrociepłownią.

Wciąż czuć swąd palonych śmieci!

- Od dwudziestu lat jesienią, zimą, wiosną, na Jędrzychowie jest cały czas swąd palonych śmieci! – oburzała się na komisji mieszkanka tej dzielnicy, pani Teresa. – Jeżeli nie będzie systemu monitoringu, to nie będzie informacji, co należy zrobić w mieście. A to wszystko powinno być też sprzężone z reakcją odpowiednich służb.

- Żadna technologia i systemy nie zmienią wiele, jeżeli nie będzie karania osób, które kopcą - mówi Filip Gryko, radny Zielonej Razem. – Trzeba podejść systemowo do ustawodawstwa. A jeżeli mamy rozmawiać z prezydentem, to musimy znać koszty (tego systemu – dop. red.). Potem możemy dążyć do działania.

Radni, naukowcy, przedstawiciele magistratu zgodnie stwierdzili, że nie jest to ostatnie spotkanie w kwestii smogu. Bo zmiany są potrzebne!

ZOBACZ TEŻ: Smog w Polsce jak palenie papierosów. Zobacz, gdzie spalasz paczkę papierosów... oddychając

Zobacz również: Nowa Sól. Smog straż miejska karze mandatami

POLSKA TOSKANIA - zobacz film i przewodnik interaktywny po lubuskiej krainie wina i wrażeń!

Poznaj z nami polską Toskanię! Zabierzemy Cię w podróż pięcioma szlakami: pasji, cierpliwości, spełnienia, dumy i tradycji.