Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra. Spór o komisje w radzie miasta? - Prezydent rzuca nam kłody pod nogi – twierdzi radny Marcin Pabierowski

Maciej Dobrowolski
Maciej Dobrowolski
Sesja rady miasta w Zielonej Górze
Sesja rady miasta w Zielonej Górze Mariusz Kapała
Na najbliższej sesji rady miasta może dojść do ostrego politycznego sporu. Radni zajmą się prezydencką uchwałą powołującą do życia komisję do spraw konsultacji i budżetu obywatelskiego. Co w tym kontrowersyjnego? Jednocześnie likwidacji ma ulec komisja rozwoju a jej kompetencje przejmie ta zajmująca się gospodarką. – To może skomplikować jej prace – twierdzą radni Koalicji Obywatelskiej. O co w tym wszystkim chodzi?

Radny Pabierowski: To utrudni skuteczną prace komisji

Obecnie przewodniczącym komisji rozwoju miasta i ochrony środowiska jest radny Marcin Pabierowski z Koalicji Obywatelskiej. Jak on sam odnosi się do sprawy?

- Uważam, że tego typu propozycje to w gruncie rzeczy rzucanie radnym kłód pod nogi – przekonuje polityk KO. Dlaczego? - Po pierwsze prezydent ingeruje w ten sposób w kompetencje radnych i komisji a przecież to rada miasta powinna sprawować kontrolę nad działalnością prezydenta – zaznacza Pabierowski.

I kontynuuje :- Komisja rozwoju jest kluczowa. Zajmuje się m.in. zagospodarowaniem przestrzennym miasta czy też rozwojem budownictwa. To do tej komisji przychodzą mieszkańcy, kiedy wyrasta im blok przed oknami i proszą o interwencję. To tutaj projektanci zwracają się o pomoc, gdy są niejasne zapisy uchwał. Ta komisja dba bo o stabilny rozwój, o dobre rozwiązania komunikacyjne – wylicza polityk KO.

Jego zdaniem przyjęcie propozycji prezydenta Zielonej Góry to w praktyce likwidacja komisji rozwoju. To spowoduje olbrzymie nagromadzenie uchwał, mnogość tematów i problem w skutecznym załatwianiu spraw mieszkańców. To może utrudnić pracę radnych - podkreśla nasz rozmówca. - Każde miasto rozwijające się, jak Rzeszów, Łódź czy Wrocław wzmacnia się właśnie komisją rozwoju i ochrony środowiska – dodaje.

„Od samego mieszania herbaty nie robi się na słodsza”

Marcin Pabierowski zauważa, że kompetencje nowej komisji ds. konsultacji społecznych, którą proponuje urząd miasta, można nadać komisji integracji, której zadaniem jest wsparcie połączenia nowych sołectw ze starszą częścią Zielonej Góry.

- To nie jedyne możliwie rozwiązanie. Jest 11 komisji i spokojnie można wybrać taką, która obecnie nie jest mocno obciążona pracą. Po co tworzyć nowe byty i nowe komisje? Nie trzeba od razu wszystkiego zmieniać. Od samego mieszania herbaty nie robi się na słodsza. No chyba, że decydują kwestie polityczne. Być może za chwilę radni KO będą „wycinani” z komisji – mówi Pabierowski.

Sesja rady miasta w Zielonej Górze
Sesja rady miasta w Zielonej Górze Mariusz Kapała

Wiceprezydent Kaliszuk: Komisje rozwoju i gospodarki często zajmowały się tymi samymi sprawami

Obaw radnych Koalicji Obywatelskiej zupełnie nie podziela wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk. – Tutaj nie ma żadnej złośliwości czy tej polityki – podkreśla.

– Całość zmian związana jest z uchwałą w sprawie zasad i trybu konsultacji z mieszkańcami, nad którą pracował radny Paweł Zalewski. W tej sprawie odbyły się rozmowy, w których radni KO wyraźnie zaznaczyli, że nie popierają zwiększania liczby komisji. Jednocześnie nam zależy na tym, aby jednak konsultacje społeczne miały pewną moc. Dlatego uznaliśmy, że bardzo dobrym rozwiązaniem jest połączenie tej kwestii z budżetem obywatelskim – przekonuje Kaliszuk. I jednocześnie zaznacza, że komisje rozwoju i gospodarki zajmowały się pokrewnymi tematami i już wcześniej miały wspólne posiedzenia.

Zdaniem wiceprezydenta jest to kompromisowe rozwiązanie. – Koalicja Obywatelska wszędzie doszukuje się spisków. W Zielonej Górze od czasu wyborów samorządowych przyjęła postawę totalnej opozycji i jak widać nic się w tej kwestii nie zmieniło – twierdzi Kaliszuk. Czy radni KO będą usuwani z komisji? – Nic na ten temat nie słyszałem – ucina wiceprezydent.

Radny Budziński: Są komisje, które mogą zająć się konsultacjami

W opinii radnego Jacka Budzińskiego z Prawa i Sprawiedliwości sprawami konsultacji społecznych mogłaby zajmować się komisja integracji bądź też komisja regulaminowa. – Nie są zbyt mocno obciążone, to mogłoby być dobre rozwiązanie. Osobną kwestią jest jednak to, czy urząd miasta powinien w ogóle ingerować w statut rady. Uważam, że takie propozycje powinny wyjść od samych radnych – przekonuje Budziński. Jak on sam podchodzi do obaw radnych KO?

- Moim kolegom z Platformy chciałbym przypomnieć, że w 2015 roku usunęli ze wszystkich komisji radnych PiS. Wtedy nie widzieli w tym żadnego problemu – mówi Budziński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska