Rodzice przyszli do redakcji "GL" w piątek. Opowiadali o robotach budowlanych prowadzonych na szkolnym boisku.
- Jeszcze do niedawna nie było tam nawet barierek - żalił się jeden z ojców. Inny powiedział, że szukał na budowie kogoś z ekipy. Chciał porozmawiać o problemie: - Nie było z kim - zauważył. Kolejny z roztrzęsionych rodziców poszedł interweniować do dyrekcji szkoły. - Niech coś z tym zrobią, nie widziałem jeszcze wykopów bez barierek, tym bardziej na terenie szkoły - mówił.
W tej sprawie zadzwoniliśmy do Katarzyny Klickiej, dyrektorki szkoły podstawowej nr 1 przy ul. Wyszyńskiego. - Teraz jestem już zadowolona, nawet przy części wykopów są barierki - powiedziała szefowa podstawówki. Zapewniła, że w tej sprawie sama interweniowała. - Wtedy dopiero pojawiły się biało-czerwone taśmy - mówi. Dodaje też, że to miejska inwestycja. Dzieci zaś są informowane o robotach budowlanych. Mają też wpisy na ten temat w swoich dzienniczkach.
Kancelaria prezydenta miasta zapytana o inwestycję przy szkole zapewniła nas w piątek, że wszystko jest w porządku. Dyrektorka szkoły obiecała jednak, że kolejny raz przespaceruje się na plac budowy. - Jeszcze raz zwrócę uwagę na zabezpieczenia - obiecała Kalicka.
W sobotę reporter "GL" pojawił się na przyszkolnym placu budowy. Niskie barierki ochronne były tylko przy części wykopów. Resztę otoczono... taśmą. Z dołów tymczasem wystają ostre pręty zabetonowane w fundamencie. Jest tam również tabliczka ostrzegająca o robotach budowlanych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?