- O kocich kawiarniach usłyszałam już dość dawno temu – mówi Aneta Kokawska-Tadra, prezeska Fundacji Ko-Ta. - Ale nigdy nie myślałam, że sama będę chciała taką założyć.
Pewnego dnia pani Aneta zaczęła zastanawiać się nad swoim życiem zawodowym.
- Myślałam, co bym chciała tak naprawdę robić, co sprawiałoby mi przyjemność – mówi. – I właśnie wpadłam na pomysł kawiarni. Złożyłam wymówienie w pracy, zaczęłam działać.
Napijesz się kawy, pomożesz kotom
Znajoma podpowiedziała pani Anecie, że w Zielonej Górze działa Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej. Tutaj zielonogórzanka uzyskała odpowiedzi na nurtujące ją pytania. Ostatecznie zdecydowała się na założenie fundacji.
- Pomyślałam, że to dobry pomysł, by połączyć działalność gospodarczą z pomocą kotom i osobom z trudnościami na rynku pracy – mówi A. Kokawska-Tadra. Bo w kawiarni zatrudnienie znajdzie też osoba zagrożona wykluczeniem społecznym...
A jak to z kotami było? Wszystkie są znajdami. – Jedne znalazłam w komórce na wsi, drugie rodzeństwo zostało znalezione przez moją siostrzenicę w polu – wyjaśnia pani Aneta. - Ktoś je wyrzucił, miały chore oczy, zostały już wyleczone. A najmłodszą z ekipy, Kulkę, znalazł mój szwagier nocą na parkingu.
Jest więc Kulka, Lucek, Lotka, Róża i Frytka. Pięć młodych kotów, które łaszą się do człowieka, jak tylko przekroczy się próg kawiarni. I bez pardonu zaglądają do torebek, czy… wchodzą na kolana. W końcu kawiarnia to ich dom. Tutaj mają swoje legowiska. Czują się jak u siebie. To my jesteśmy u nich gośćmi.
Chcesz przyjść? Uszanuj regulamin!
- A goście, odwiedzający kawiarnię, muszą respektować obowiązujący w niej regulamin – mówi pani Aneta. – Przede wszystkim kierować się dobrem kotów.
W innych kawiarniach w Polsce pojawił się problem, gdy dzieci brały koty na ręce, czy nawet je męczyły… - W regulaminie mamy punkt dotyczący dzieci – wyjaśnia prezeska fundacji. - Kierując się doświadczeniami innych kawiarni, wprowadziliśmy zasadę, że w lokalu mogą przebywać dzieci powyżej 7. roku życia. I to pod opieką dorosłych. Mamy też punkt, żeby kotów nie podnosić, nie wyciągać ich z kryjówek, budzić ich. Jeżeli coś takiego nastąpi, to personel kawiarni będzie zmuszony takie osoby wyprosić.
Co musisz wiedzieć przed wizytą w kociej kawiarni?
Czy przed wizytą w kawiarni trzeba się jakoś specjalnie przygotować? Przede wszystkim ważne, by przeczytać regulamin. Mieć świadomość, że w kawiarni znajdują się alergeny. A na wejściu zdezynfekować ręce (odpowiedni płyn już czeka).
Dobra kawa czy ciasto to jedno. Część dochodów z ich sprzedaży będzie przeznaczona na cele statutowe kawiarni, czyli wyłapywanie bezdomnych kotów i ich sterylizację. By populacja zwierząt bez dachu nad głową znacząco się nie powiększała.
Kiedy ruszy kocia kawiarnia w Zielonej Górze?
Dlaczego w kawiarni zamieszkają właśnie te zwierzaki?
- Kocham koty – mówi pani Aneta. I dodaje ze śmiechem: – Będę się czuła tu jak ryba w wodzie. A raczej jak kociara w kociej kawiarni.
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, kocia kawiarnia przy ul. Licealnej ruszy w połowie lutego.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?