Wrzesień dla Sybiraków jest ważnym miesiącem. Ale i trudnym, bo odżywają dramatyczne wspomienia sprzed lat... Nie tylko z powodu obchodów Dnia Sybiraka i kolejnej rocznicy napaści wojsk sowieckich na Polskę.
W zielonogórskim oddziale Związku Sybiraków obecnie jest 1.200 członków. A kiedy go zakładano w 1989 r., było ich ponad 4 tysiące. W całym kraju żyje dziś około 23 tysięcy Sybiraków.
W prężnie działającym kole nr 8 zmiany. Przez wiele kadencji jego prezesm był Marian Szymczak, który został honorowym obywatelem Zielonej Góry.
- Dziękuję mu za wielokadencyjną pracę na tym stanowisku - mówi prezes zielonogórskiego oddziału Wacław Mandryk. - Teraz kołem nr 8 kierować będzie Jan Olszewski.
Obchody Dnia Sybiraka i 80. rocznicy napaści wojsk sowieckich na Polskę rozpoczną się w niedzielę uroczystą mszą świętą w intencji Sybiraków w kościele pw. Najświętszego Zbawiciela w Zielonej Górze. Po nabożeństwie nastąpi przemarsz na plac Kolejarza pod pomnik Matki Sybiraczki, gdzie o 13.30 zaplanowano główne uroczystości. Będą więc wystąpienia okolicznościowe, złożenie kwiatów pod pomnikiem, hymn Sybiraków. Kolejne ważne spotkanie odbędzie się natomiast w środę w Lubsku. W programie o godzinie 10.00 uroczysta msza święta w miejscowym kościele, a o 11.00 w Domu Kultury spotkanie, na którym ma być obecny prezes Zarządu Głównego Związku Sybiraków Kordian Borecko. Podczas wydarzenia nie zabraknie odznaczeń związkowych za aktywną działalność...
Jak mówi prezes zielonogórskiego oddziału Związku Sybiraków Wacław Mandryk - wszyscy starają się przekazywać młodym pokoleniom tę tragiczną historię. Dbają o znaki pamięci… Są tablice, sztandary, pomniki. Oddział wydał dwie książki - „Matki Sybiraczki…” oraz „Zielonogórscy Sybiracy” (z wykazem wszystkich członków). Powstają Kluby Wnuczka, a Zespół Szkół i Placówek Kształcenia Zawodowego przygotowuje się do nadania mu imienia Zesłańców Sybiru.
Pamiętajmy, że w wyniku czterech deportacji zesłano na Sybir 1,3 mln ludzi. Połowa dzieci i osób w podeszłym wieku tam zmarła. Nie wytrzymała zmina i głodu…
Polaków zsyłano na Nieludzką Ziemię aż do 1956 roku.
Sybiracy robią wszystko, by pamięć o tej części polskiej historii nie zaginęła. Ale też borykają się z różnymi problemami.
- Mimo upływu czasu są sprawy krzywdzące dla żyjących Sybiraków - mówi Wacław Mandryk. - Ciągle jest jeszcze grupa osób, w skali kraju to około 2 tysiące, która nie posiada statusu osoby represjonowanej. Orzecznicy wciąż nie widzą związku ich złego stanu zdrowia z pobytem na Syberii.
Prezes zauważa, że w zielonogórskim oddziale sytuacja dziś nie jest zła. A jeszcze niedawno aż 80 procent Sybiraków u nas nie miało statusu osoby represjonowanej. Dzięki parlamentarzystom udało się to zmienić…
Kolejny problem dotyczy dostępności do opieki lekarskiej. Zdaniem W. Mandryka, nie wszystkie przychodnie uwzględniają prawo dostępu do lekarza specjalisty, wynikające z ustawowych uprawnień.
Problemem jest stała opieka nad seniorami.
- Chcemy wspólnie z innymi organizacjami działać, by poprawić dostępność seniorów do pobytu w domach opieki - podkreśla prezes.
ZOBACZ TEŻ
OBCHODY WYBUCHY II WOJNY ŚWIATOWEJ
POLECAMY TEŻ
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?