Na stronie zielonogórskiego urzędu miasta pojawiło się zamówienie, którego przedmiotem ma być „udzielenie kredytu z limitem odnawialnym na pokrycie występującego w ciągu roku przejściowego deficytu budżetu”. Na kwotę? 20 mln zł. Taki kredyt miałby być już uruchomiony na początku czerwca. Oferty można zgłaszać tylko do piątku tego tygodnia.
- Co to oznacza w praktyce? Czy miasto próbuje łatać dziurę budżetową? A może inwestycji okazało się za wiele i nie starcza na nie pieniędzy? - zaczęli pytać nas Czytelnicy. Postanowiliśmy spytać w samym magistracie.
- To jest pożyczka w rachunku bieżącym - wyjaśnia prezydent Janusz Kubicki. - Po prostu standardowo finansujemy różne niedobory, które się pojawiają. Wpływy do miasta nie są co miesiąc takie same.
Prezydent tłumaczy też, że nie zawsze na czas muszą przyjść pieniądze z Unii Europejskiej.
- To, o co wnioskujemy, jest standardowym kredytem w rachunku bieżącym - mówi nam jeszcze włodarz Zielonej Góry.
Czy takie kredyty zdarzały się w poprzednich latach? W magistracie usłyszeliśmy, że tak. Dokumenty to potwierdzające znaleźliśmy też na stronie urzędu miasta. Co ciekawe, pozwala na to przyjęta w tym roku przez radnych uchwała budżetowa, w której możemy przeczytać, że: „Upoważnia się Prezydenta Miasta do: zaciągania kredytów i pożyczek na pokrycie występującego w ciągu roku przejściowego deficytu budżetu do kwoty 20 milionów złotych”.
- To nie jest jakaś sytuacja, która pojawiła się nagle, ale standardowa procedura urzędu miasta - wyjaśnia nam prezydent Janusz Kubicki.
Jaka jest Państwa opinia na temat budżetu miasta? Czy pieniądze wydawane są z niego rozsądnie? Czekamy na Wasze głosy.
Zobacz też: Zielona Góra. Subiektywny Ranking Osiedli - Łużyckie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?