Mniejsze wpływy do budżetu Zielonej Góry
Z powodu epidemii koronawirusa, która wiąże się z zastojem ekonomicznym wpływy w samorządach z tytułu różnego rodzaju podatków będą zdecydowanie mniejsze. Jak to wygląda w Zielonej Górze?
- Zdawałem sobie sprawę, że nas to też uderzy. Wpływy z PIT-ów i CIT-ów tez uderzy. Słucham kolegów samorządowców, którzy też liczą straty. W Poznaniu dziura budżetowa sięgnie nawet pół miliarda złotych – twierdzi Janusz Kubicki, prezydent miasta. I jednocześnie przyznaje, że według wstępnych szacunków wpływy do budżetu Zielonej Góry mogą być mniejsze od 120 do 150 mln zł. – Niestety, ale w najbliższym czasie będziemy musieli zacisnąć pasa i ograniczyć budżet – mówi Kubicki.
Radni oczekują wyliczeń z urzędu miasta
Zielonogórscy radni na razie ostrożnie podchodzą do deklaracji prezydenta. – Oczekujemy konkretnych wyliczeń – twierdzi Marcin Pabierowski, radny Platformy Obywatelskiej. – Zdajemy sobie sprawę z trudnej sytuacji, wiemy również, że będą musiały być przeprowadzone pewna cięcia w budżecie. Zanim to jednak nastąpi oczekiwałbym, że skarbnik miasta i prezydent przedstawią radnym konkretne dane oraz propozycje ograniczenia wydatków w poszczególnych obszarach. Dopiero wtedy będziemy mogli określić czy się z nimi zgadzamy czy też nie. Na pewno najbliższa sesja rady miasta powinna w porządku obrad posiadać punkt dotyczący przedstawienia bieżącej sytuacji finansowej miasta i przekazanych środków na pomoc przedsiębiorcom. Oczekiwałbym w tym względzie poważnej debaty – dodaje Pabierowski.
a pewno najbliższa sesja rady miasta powinna w porządku obrad posiadać punkt dotyczący przedstawienia bieżącej sytuacji finansowej miasta i przekazanych środków na pomoc przedsiębiorcom.
Radny Jacek Budziński z Prawa i Sprawiedliwości zwraca uwagę na inny aspekt całej sprawy. – Mam nadzieję, że nie dojdzie do zwolnień wśród pracowników spółek miejskich. Zdaję sobie sprawę, że często urzędnicy nie mają dobrej opinii wśród mieszkańców, ale pamiętajmy że funkcjonowanie miasta opiera się w dużej mierze na ich pracy. Powinniśmy być w tej kwestii ostrożni, tak aby przypadkiem nie wylać dziecka z kąpielą – tłumaczy Budziński. – Mam nadzieję, że prezydent Kubicki przedstawi nam w najbliższym czasie jakieś konkrety. Bez tego ciężko jest wydawać jakiekolwiek sądy na temat stanu miejskiej kasy.
Prezydent przeciwko zwolnieniom
Włodarz Zielonej Góry zapewnia, że będzie starał się, aby wszyscy miejscy pracownicy pozostali zatrudnieni. – Będziemy szukać cięć w innych obszarach. Na pewno możemy zaoszczędzić pieniądze na wszystkich imprezach plenerowych, które wiadomo już teraz, że się nie odbędą. Nie chodzi o to, aby przestać dofinansować organizacje kulturalne, ale siłą rzeczy pewne środki na pewno można tutaj zaoszczędzić. Będziemy się również przyglądać innym wydatkom – mówi Kubicki.
Na pewno możemy zaoszczędzić pieniądze na wszystkich imprezach plenerowych, które wiadomo już teraz, że się nie odbędą.
Prezydent odnosi się również do uwag radnych miejskich. – My w tej chwili musimy się zastanawiać nad tym, jaki zorganizować miejski budżet w warunkach epidemii koronawirusa a tymczasem otrzymuję od radnych (m.in. Marcina Pabierowskiego – przyp. red.) zapytania dotyczące renowacji domku winiarskiego na Winnym Wzgórzu. Uważam, że to w obecnej sytuacji jest niepoważne. Mamy naprawdę trudniejsze sprawy do rozstrzygnięcia – twierdzi prezydent Kubicki.
Wideo: Koronowirus w Zielonej Górze.Właściciele restauracji niecierpliwie oczekują na to by móc uruchomić ogródki dla swoich klientów
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?