Zielona Góra. Zajrzeliśmy na Srebrną Polanę. Minął rok od losowania. Zobaczcie, jak urządzają się nowi działkowicze

Katarzyna Cielińska cieszy się ładną pogodą. Razem z rodziną wybrała się na działkę na tzw. Srebrnej Polanie.
- Mieszkamy w bloku na osiedlu Zastalowskim. Taka działka to dla nas oaza spokoju, miejsce odpoczynku i rekreacji - mówi pani Katarzyna, która właśnie sieje trawę.

Srebrna Polana różni się od innych ogrodów działkowych. Tu tak naprawdę się one tworzą.
- Trochę tu, że tak powiem łyso. Potrzeba czasu, by wyrosły drzewa, krzewy... Ale i tak jest fajnie i wszyscy się cieszą, że mają takie działki - zauważa pan Tomasz.

Katarzyna Cielińska też posadziła kilka drzewek owocowych. A w przyszłości planuje postawić tu altankę.
Nowi działkowcy chwalą się swoimi inwestycjami. Powstają domki ogrodowe, piaskownice i huśtawki dla dzieci.
Jedna z pań podkreśla, że nawet kiwi posadziła na Srebrnej Polania i sobie rośnie jakby to była Chorwacja. Także truskawki w powieszonych skrzynkach dobrze się mają. Ale dbać trzeba, bo wiadomo, susza...

Nowi działkowcy podkreślają, że Srebrna Polana otoczona lasami ma swój klimat i można poczuć zapach sosen. Działki są ogrodzone, więc dzika zwierzyna nie niszczy tego, co udało się tu zrobić zielonogórzanom.

Co warto podkreślić, ogrodami zarządza nie Polski Związek Działkowców, ale Zakład Gospodarki Komunalnej. ZGK od początku zapowiadało, że w razie dużego zainteresowania działkami mieszkańcy, którzy będą mogli wydzierżawić grunty, zostaną wyłonieni w drodze losowania. Tak też się stało. Do podziału było 118 działek, a chętnych do ich wydzierżawienia zgłosiło się 1.300 osób. Niektórzy myśleli, że zrobią na tych ogródkach interes i szybko sprzedadzą działkę. Ale to niemożliwe... Po weryfikacji odrzucono 60 wniosków. Wynikało to m.in. z błędów formalnych, niepełnych dokumentów czy też faktu, że dana osoba nie mieszka w Zielonej Górze.

POMIDOR GIGANT