Rolkarze: To jedyny sensowny przejazd na drugą stronę miasta
Do redakcji „GL” w sprawie tunelu pod torami zwrócili się zielonogórscy rolkarze. – Nie ukrywamy, że wprowadzony zakaz jest dla nas niemiłym zaskoczeniem – twierdzi Sebastian Korosiak, zielonogórzanin.
– Chciałbym podkreślić, że z łącznika na dworcu PKP korzystamy w zdecydowanej większości jedynie, aby dostać się na drugą stronę miasta, to nie jest nasze miejsce spotkań. Dla nas jest to praktycznie jedyne sensowne miejsce, aby przedostać się z ul. Sulechowskiej do śródmieścia. W innym przypadku musimy nakładać wiele drogi – przekonuje Korasiak.
Z tego powodu wprowadzony zakaz ma stanowić dla rolkarzy poważny problem. - Przecież nikt nie będzie woził teraz ze sobą dodatkowej pary butów, aby zatrzymać się na dworcu, przebrać rolki, pokonać te dwadzieścia metrów tunelu, a później znowu ubierać rolki. Ja rozumiem, że z roweru czy hulajnogi można szybko zejść. Dla nas jednak to szalenie niepraktyczne, szczególnie że profesjonalne rolki posiadają wiele klamer i wiązań. Ich ściąganie i zakładanie zajmuje sporo czasu – przekonuje pan Sebastian. Ale porusza też na inną kwestię.
- Zdajemy sobie sprawę, że dla większości mieszkańców nasza sprawa ma niewielkie znaczenie. Ale chciałbym zauważyć, że rolki w Zielonej Górze stają się coraz bardziej popularne, w naszej grupie na Facebooku mamy już ponad tysiąc osób. Chcielibyśmy móc korzystać z łącznika z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa. Mamy nadzieję, że dyrekcja PKP zniesie jednak ten zakaz – tłumaczy nasz rozmówca.
W imieniu rolkarzy, oficjalne zapytanie w tej sprawie złożył radny Jacek Budziński z PiS. Jaką otrzymał odpowiedź?
PKP Polskie Linie Kolejowe: Wprowadzony zakaz nie jest złośliwością
„Przejście pod torami na stacji w Zielonej Górze Główna jest jednym z elementów dostępu wszystkich podróżnych do korzystania z obiektów infrastruktury pasażerskiej i służy wyłącznie do ich bezpiecznej obsługi, a szczególnie osób niepełnosprawnych oraz osób o o ograniczonej możliwości poruszania się” – czytamy na wstępie pisma z PKP Polskie Linie Kolejowe.
I nieco dalej: „wprowadzony zakaz, m.in. dla osób poruszających się na rolkach, jest zgodny z przepisami i instrukcjami obowiązującymi w PKP PLK i nie jest żadną przekorą bądź złośliwością z naszej strony. Jedną z przyczyn wprowadzenia dodatkowego oznakowania był przypadek „rolkarza”, który uległ wypadkowi, zjeżdżając z pochylni i całym impetem uderzając o ścianę tunelu. Interweniowało pogotowie ratunkowe, zabierając osobę do szpitala”.
PKP PLK jednocześnie zauważa, że rolkarze mają wiele innych miejsc w mieście, z których mogą korzystać, natomiast dla spółki priorytetem w tej kwestii jest bezpieczeństwo podróżnych.
Radny Budziński: Warto wypracować kompromis
Jak do tej odpowiedzi podchodzi radny Jacek Budziński? – Trudno polemizować z faktem wypadku, choć musimy pamiętać, że jest to pojedyncze zdarzenie, a rolkarze zapewniają, że specjalnie uważają w tym przejściu. Na zielonogórskim deptaku też doszło do kilku wypadków z udziałem np. rowerzystów, ale nikt przecież nie zakazał im wjazdu na starówkę – zauważa Budziński.
Zdaniem radnego PiS w tej sprawie możliwy jest kompromis. - Liczne środowisko rolkarzy w Zielonej Górze uważa, że nie powoduje bezpośredniego zagrożenia dla pieszych, w tym osób niepełnosprawnych i o ograniczonej możliwości poruszania się. Natomiast dyrekcja PKP powołuje się na zaistniały wypadek rolkarza i konieczność interwencji pogotowia ratunkowego. Być może warto, aby obie strony się spotkały i wypracowały kompromis, np. ustalając pewne zasady dla rolkarzy, którzy chcieliby skorzystać z łącznika. Uważam, że jest to możliwe – twierdzi radny Budziński.
Wideo: Zielona Góra. Gdzie w Zielonej Górze wybrać się na sanki? Sonda uliczna!
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?