Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZIELONA GÓRA: Zielonogórzanin wydał w Ameryce książkę o podróży dookoła świata [ZDJĘCIA]

oprac. kali
Rodowity zielonogórzanin, Mariusz Malinowski, przełożył na język angielski i wydał swoją książkę o podróży dookoła świata. W ten sposób autor spełnił kolejne wielkie marzenie, a także pokazał niedowiarkom, że ‘chcieć, to móc’. Dzięki publikacji zagraniczni czytelnicy zdobędą nie tylko informacje o podróży, ale także o Zielonej Górze.

„Z indexem w podróży – Przekraczając granice” to trzecia książka z serii opowiadającej o wyprawach młodych zielonogórzan. Wcześniej były: „Spełnione marzenia” oraz „Początek przygody”. Sam projekt swój początek miał na Uniwersytecie Zielonogórskim, gdzie większość z uczestników wypraw studiowała. Zwieńczeniem wieloletniej przyjaźni była jednak wyprawa dookoła świata (w latach 2015-2016). Właśnie ta podróż została opisana pt. „Przekraczając granice”, a w angielskim przekładzie jako „Crossing boudniers”.

Po co to wszystko?
Po zakończeniu projektu Z indexem w podróży Mariusz Malinowski przeprowadził się tymczasowo do Denver w Stanach Zjednoczonych, gdzie rozwija swoje podróżnicze zainteresowania. Nagrywa vlogi na kanale MM w podróży, w których opisuje ciekawostki związane z życiem codziennym za oceanem. W wolnym czasie organizuje również spotkania i prezentacje dla Polonii, a także społeczności amerykańskiej.
- Często Amerykanie pytali mnie o szczegóły naszej wyprawy. Niedowierzali jak to możliwe, że takim starym samochodem przejechaliśmy tyle kilometrów i że nam się w ogóle chciało. Byli też ciekawi zdjęć z podróży, więc wiele osób kupowało książkę nawet w języku polskim żeby sobie pooglądać obrazki. Dlatego postanowiłem wyjść naprzeciw ich oczekiwaniom i wydałem książkę w przekładzie na język angielski – wyjaśnia autor i pomysłodawca publikacji.

Amerykańska premiera nie miałaby miejsca, gdyby nie pomoc wielu osób. Mariusz Malinowski najpierw uruchomił w internecie zbiórkę pieniędzy niezbędnych na wydanie książki. W przekład lektury zaangażowali się przyjaciele z Polski, a także z Denver. To oni właśnie byli pierwszymi recenzentami amerykańskiego przekładu. Samo tłumaczenie wymagało też gimnastyki językowej, ponieważ w książce znajduje się wiele zwrotów i powiedzeń odnoszących się bezpośrednio do polskiej kultury. Dlatego trzeba było opisać to w sposób uniwersalny i zrozumiały dla czytelników na całym świecie.

Każde działanie pozwalające promować Zieloną Górę i Polskę dla autora ma sens.
- Przede wszystkim chciałem pokazać obcokrajowcom, że w Polsce też są ludzie, którzy nie boją się spełniać marzeń. Razem z moimi przyjaciółmi udowodniliśmy, że czasami upór w dążeniu do celu popłaca, a dzięki tej książce możemy tę historię przekazywać dalej – mówi Mariusz Malinowski.
Poza tym wbrew pozorom czytelnictwo w Stanach Zjednoczonych stoi na wyższym poziomie niż w Polsce. Ze statystyk Amerykańskiej Biblioteki Narodowej wynika, że ponad 70% mieszkańców sięga przynajmniej po jedną książkę rocznie. Tymczasem w Polsce statystyka ta jest niższa od 40%.
Premiera w Polskim Klubie
Publiczna premiera książki odbyła się w Polskim Klubie w Denver, gdzie pojawili się wielbiciele podróży z całego miasta. Dzień premiery zza kulis został też opowiedziany i pokazany przez autora na vlogu: https://youtu.be/RmXwC_f5eWE

POLECAMY TEŻ

Studenci i absolwenci Uniwersytetu Zielonogórskiego wrócili w środę po 348 dniach z podróży dookoła świata. Powitanie chlebem i solą było bardzo wzruszające. Aż mi się ręce trzęsą. Emocje sięgają zenitu - przyznał Mariusz Malinowski, uczestnik wyprawy dookoła świata „Z indeksem w podróży”, kiedy w środę znów znalazł się pod Palmiarnią. Czekali tu na niego rodzice, znajomi. Podobnie na innych podróżników. Nie zabrakło łez wzruszenia. Bo jak mówili rodzice i uczestnicy wyprawy - tak długa rozłąka z bliskimi - była czymś bardzo stresującym.  Podróżowali przez 20 krajów na czterech kontynentach. Przejechali sto tysięcy kilometrów, z tego połowę starym Ogórkiem, czyli 27-letnim volkswagenem transporterem T3. Wszędzie spotykali się z pomocą innych ludzi.

Studenci Uniwersytetu Zielonogórskiego wrócili z podróży doo...

Pierwsza edycja Rajdu tropem Sulecha już za nami. Rywalizacja była ostra, ku uciesze widzów, ale i samych uczestników, którzy chwalili imprezę. A zorganizowała ją ekipa MUDSQUAD. Uczestnicy nie tylko musieli pokonać jak najszybciej 60 kilometrów, ale także wykonać wiele zadań, czekało na nich 100 pieczątek.  Zawody odbywały się w kilku kategoriach: extreme, wyczyn, turystyk, quad. Pierwszy uczestnik wystartował o godzinie 10.00. Po nim kolejni wyruszyli w trasę. Emocje były ogromne. - To taka męska impreza. Podobała mi się. Powinno ich być więcej - ocenia jeden z uczestników z Sulechowa.Było na co popatrzeć.  Sama adrenalina! ZOBACZ TAKŻECZY PRZEJEDZIEMY PRZEZ TUNEL?;nfPOLECAMY TEŻTAK BĘDZIE WYGLĄDAŁ MOST W CIGACICACH?;nf

SULECHÓW: Rajd tropem Sulecha. Ależ to były emocje! I Rajd T...

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska