- Radna PiS Małgorzata Paluch–Słowińska została odwołana z pełnionego stanowiska w KRUS.
- Zgodnie z ustawą o samorządzie, aby zwolnić pracownika, który jest radnym, należy uzyskać zgodę rady.
- Edward Fedko z klubu Samorządowe Lubuskie podkreślił, że wypowiedzenie umowy pracownikowi bez wyrażenia zgody sejmiku jest brakiem poszanowania prawa i lekceważeniem sejmiku.
- Radni Prawa i Sprawiedliwości wstrzymali się od głosu, pozostali stanęli w obronie Małgorzaty Paluch–Słowińskiej.
Zwolnienie radnego z pracy. Nie powinno być proste
8 września prezes Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego zwrócił się do Sejmiku Województwa Lubuskiego o zgodę na rozwiązanie stosunku pracy z radną województwa Małgorzatą Paluch–Słowińską. Przewodnicząca sejmiku Wioleta Haręźlak przekazała KRUS-owi, że wniosek zostanie omówiony na sesji 19 października. Tymczasem, jeszcze przed sesją radna PiS została odwołana z pełnionego stanowiska.
Co się stało? W dokumentacji KRUS zapewnia, że powody nie są związane z polityką. Ale wiadomo, że radna jako jedyna z klubu PiS opowiedziała się w sierpniu za udzieleniem wotum zaufania zarządowi województwa lubuskiego, wobec którego jej klub jest opozycją. A pracuje w rządowej instytucji.
Zgodnie z ustawą o samorządzie, aby zwolnić pracownika, który jest radnym, należy uzyskać zgodę rady. Stanowi o tym art. 25 tej ustawy.
W związku z wykonywaniem mandatu radny korzysta z ochrony prawnej przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych.
W ustawie zapisano, że "Rozwiązanie z radnym stosunku pracy wymaga uprzedniej zgody rady gminy, której jest członkiem. Rada gminy odmówi zgody na rozwiązanie stosunku pracy z radnym, jeżeli podstawą rozwiązania tego stosunku są zdarzenia związane z wykonywaniem przez radnego mandatu".
Sejmik lubuski. Radni z przeciwnej strony barykady w obronie koleżanki z PiS
W poniedziałek, 19 października uchwała w sprawie odmowy wyrażenia zgody na rozwiązanie z radnym stosunku pracy znalazła się w porządku obrad sejmiku.
– Mamy dzisiaj taką moc sprawczą, bo decydujemy o losie naszej koleżanki, radnej niesłusznie zwolnionej – zabrała głos Anna Chinalska z klubu PSL. – Jest takie niepisane prawo, że w samorządzie, nie życzy się źle innemu radnemu. Nie chce się pogorszenia losu jego rodziny, utraty zarobków i braku stabilizacji zawodowej, tym bardziej jak widzimy, przyczyna była polityczna związana z wykonywaniem mandatu przez radną.
A. Chinalska zaapelowała, żeby głosować na korzyść radnej i nie dać się lekceważyć przez KRUS.
Edward Fedko z klubu Samorządowe Lubuskie podkreślił, że wypowiedzenie umowy pracownikowi bez wyrażenia zgody sejmiku jest brakiem poszanowania prawa i lekceważeniem sejmiku. – Nie wszyscy radni pamiętają, ale w ubiegłej kadencji mieliśmy taką sytuację, po wlokącej się ponad dwa lata sprawie, trzeba było wypłacić odszkodowanie, bo wypowiedzenie było nieskuteczne, bo odbyło się bez zgody rady – przypomniał radny i dodał, że rada powinna poznać powody, dla których nastąpiło takie szybkie wypowiedzenie umowy. – Dla mnie nie ma wątpliwości, że jest polityczne – powiedział.
Radny Zbigniew Kołodziej podkreślił, że długo sprawuje funkcje w samorządach i jego zdaniem takie odwołanie radnej ze stanowiska nadaje się do Księgi Guinnessa.
Radni Prawa i Sprawiedliwości nie bronili koleżanki
Głos z klubu PiS zabrał Tadeusz Ardelli, który zapytał jednak nie o radną, a o jej brata. - Jak już jesteśmy przy nazwisku Paluch, to chciałem spytać panią marszałek, czy i kiedy Robert Paluch zostanie członkiem władz województwa, czy innych instytucji samorządowych, czy też nie?
- Robert Paluch nie jest zainteresowany pracą w zarządzie. Nic mi o tym nie wiadomo. Nie jest planowana rekonstrukcja zarządu, nawet PiS nie chce nas odwołać, co dzisiaj mogliśmy doświadczyć - odpowiedziała na sesji marszałek Elżbieta Anna Polak i poparła głosowanie przeciw zwolnieniu radnej.
- Zaangażowanie w pracy sejmiku nie powinno mieć wpływu na pracę zawodową - powiedziała marszałek.
Ostatecznie radni Prawa i Sprawiedliwości wstrzymali się od głosu, pozostali stanęli w obronie koleżanki.
Głosowanie w sprawie odwołania radnej ze stanowiska w pracy
Radna Anna Synowiec, z zawodu adwokat oceniła: - Sytuacja jest dla mnie oczywista. Pani radna ponosi konsekwencje polityczne i pracownicze w związku ze swoją postawą. Pracodawca w tym zakresie w mojej ocenie zachował się nagannie, nie poczekał na opinię sejmiku. Mam nadzieję, że pani radna będzie dochodzić swoich praw przed sądem pracy.
A. Synowiec z Gorzowa Wlkp. przytoczyła fragmenty dokumentacji o tym, że radna wykonywała nienagannie swoje obowiązki, wykonywała swoją pracę wiele lat, była nagradzana, awansowała.
– Dziękuję państwu radnym, że jesteście za mną. Jestem zaskoczona postępowaniem wobec mnie. To dla mnie niekomfortowa sytuacja – powiedziała krótko Małgorzata Paluch-Słowińska.
Pytania do KRUS
Zwróciliśmy się do Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego z pytaniem o powody odwołania radnej Małgorzaty Paluch-Słowińskiej ze stanowiska. Zapytaliśmy także, czy radna zostanie przywrócona na stanowisko, czy też będzie przesunięta na inne w ramach struktury KRUS. Przedstawiliśmy także opinie radnych na temat całej sprawy.
Kiedy otrzymamy odpowiedzi, wrócimy do tematu.
Nadzwyczajna Sesja Sejmiku Województwa Lubuskiego. 12.10.2020
Polub nas na fb
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?