W czwartek, 19 maja, zielonogórska drogówka ustawiła się na al. Wojska Polskiego. Policjant monitorował przejście dla pieszych przy ul. Dąbrówki. Efekt to mandaty, dużo mandatów.
Niektórzy kierowcy jakby nie zdawali sobie sprawy, że przed zieloną strzałką trzeba się zatrzymać. Tak, jak przed znakiem stop. - Przecież zwolniłem - tłumaczył się co drugi kierujący. - Trzeba się zatrzymać, a nie tylko zwolnić - wyjaśniali policjanci, jednocześnie sięgając po bloczki mandatowe.
Mandat za zbagatelizowanie zielonej strzałki wynosi 100 zł oraz jeden punkt karny. Nie upiekło się również pieszym, którzy złamali przepisy. Mandaty dostali ci, którzy przechodzili przez czerwonym świetle.
Zielonogórska policja przypomina, że akcja jest robiona po to, aby uczulić kierujących na problem potrąceń w mieście. - Nam chodzi o bezpieczeństwo na drogach i przestrzeganie przepisów z tym związanych - wyjaśnia podinsp. Jarosław Tchorowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!