Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielono w mieście

Janczo Todorow
To ostatnio posadzone świerki, koło zbiornika retencyjnego przy ul. Witosa. - Dobrze, że miasto nie tylko wycina, ale i sadzi nowe drzewka - mówi Walentyna Pużak, spacerująca tu z psem.
To ostatnio posadzone świerki, koło zbiornika retencyjnego przy ul. Witosa. - Dobrze, że miasto nie tylko wycina, ale i sadzi nowe drzewka - mówi Walentyna Pużak, spacerująca tu z psem. fot. Janczo Todorow
W urzędzie miasta zapewniają, że już nikt nie będzie obcinał drzew w parkach i przy ulicach na "zapałkę". Ostrożniejsi będą także z wycinką, a nowo posadzonych będzie więcej od wyciętych.

Mieszkańcy osiedla Zawiszy Czarnego domagali się przycięcia koron części topoli oraz wycięcia kilku najbardziej spróchniałych drzew.

Mówili, że suche gałęzie spadają na samochody a spadające konary są niebezpieczne dla ludzi.

- Zdania były podzielone, niektórzy domagali się całkowitego wycięcia kilku drzew, a inni tylko ich przycięcia. Skończyło się na tym drugim, ale niektóre drzewa na osiedlu nadają się tylko do usunięcia - stwierdza radny Józef Szczotka, który występował w tej sprawie i w imieniu mieszkańców.

Za ostro

W ratuszu nie ukrywają, że topole to raczej chwasty, które należy wycinać i likwidować. Jednak nie wszyscy mieszkańcy podzielają ten pogląd. Ostatnio sporo komentarzy wywołało podcięcie koron wielu drzew, mieszkańcy obawiali się, że obcięte na "zapałkę" już nie odrosną.

- Nie będziemy już tego robić. Takie traktowanie było zbyt ostre - zapewnia zastępca burmistrza Jacek Niezgodzki. - Pielęgnację drzew będziemy zlecać specjalistom - dodaje.

W miesiącu wycina się w mieście około 20 drzew. - Ale w tym samym czasie sadzimy ok. 120. Najczęściej są to platany, klony, śliwy purpurowe, czy świerki. Ostatnio najwięcej posadziliśmy przy Podwalu, ul. Witosa i placu Łużyckim. Na utrzymanie zieleni rocznie wydajemy ok. 700 tys. zł - informuje wiceburmistrz.

Ożywić Rynek

Zdaniem J. Niezgodzkiego, zieleni nigdy nie jest za dużo, więc drzewka sadzi się w Żarach systematycznie.

- Mamy natomiast za mało kwiatów, a one dodają uroku skwerom, dlatego będziemy sadzić ich więcej. Chcemy zachęcić mieszkańców kamienic wokół ratusza, aby przystroili też roślinami swoje balkony. To jeszcze bardziej ożywi odnowiony rynek - dodaje.

Niestety problemem są kradzieże świeżo zasadzonych krzewów i drzewek. Na Podwalu nieznani sprawcy wyrywają iglaki, pelargonie i begonie. Zysk dla złodzieja jest niewielki, a szkody dla miasta są spore. Bo przyjęto zasadę, że w miejscu wyrwanej rośliny zaraz sadzi się nową. Zdarza się, że kolejny krzew również ginie.

- Nie możemy jednak rezygnować z sadzenia tylko dlatego, że złodzieje grasują. Będziemy uzupełniać brakujące rośliny cały czas. Tylko w ten sposób przekonamy złodziei, że nie warto niszczyć zieleni - dodaje J. Niezgodzki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska