Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielonogórska firma Domator24 rozwija się bardzo dynamicznie. Wkrótce wybuduje nową halę oraz kolejne biura [WIDEO, ZDJĘCIA]

Maciej Dobrowolski
Paweł Nowak prezes firmy Domator24.
Paweł Nowak prezes firmy Domator24. Mariusz Kapała / GL
Domator24.com Paweł Nowak, rodzinna firma z Zielonej Góry, znalazła się na 35. miejscu na liście najszybciej rozwijających się firm w Europie w zestawieniu prestiżowego brytyjskiego magazynu „Financial Times”. W czym tkwi źródło sukcesu?

O firmie Domator24 wielu zielonogórzan jeszcze nie słyszało. A szkoda. Bowiem to przedsiębiorstwo ma szansę odnieść w najbliższych latach olbrzymi sukces. A po części już go odnosi. Świadczy o tym choćby miejsce w rankingu „Financial Times”, w którym przedstawiono europejskie firmy o największym potencjale rozwoju. Przedsiębiorstwo, które mieści się przy ul. Dekoracyjnej, w ogólnym rankingu zdobyło wysoką 35. pozycję. A w kategorii artykułów użytku osobistego i domowego jest już to pierwsza lokata w Europie. Tylko między 2014 a 2017 rokiem Domator24 zanotował wzrost przychodów na poziomie 2204 procent! Ale nie zawsze było tak dobrze…

- Działalność gospodarczą rozpocząłem w 2004 roku. Na początku prowadziłem ją razem ze wspólnikiem z branży budowlanej - opowiada Paweł Nowak, właściciel firmy. - Był to okres, w którym inwestowaliśmy w produkty związane z wyposażeniem wnętrz. Stawialiśmy także pierwsze kroki w dziedzinie e-commerce. W międzyczasie w rodzinny biznes zaangażowała się moja żona Anna. Dużo eksperymentowaliśmy, ale bez żadnych spektakularnych sukcesów. Ta sytuacja trwała do 2013 roku, kiedy to musieliśmy zmierzyć się z najpoważniejszym w życiu kryzysem.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Na terenie po byłej Estradzie rusza budowa nowej galerii handlowej w Zielonej Górze. A już wkrótce także ronda!

To wtedy doszło do rozłamu w firmie, na skutek którego Paweł i Anna Nowakowie postanowili działać na własną rękę. - Z początku nie wiedzieliśmy, co robić. Ale zaryzykowaliśmy, postawiliśmy wszystko na rozwój przedsiębiorstwa - twierdzi pani Anna. Nie było jednak łatwo. Małżeństwo musiało sprzedać mieszkanie oraz działkę, aby zdobyć kapitał niezbędny do dalszej działalności.

- Nasza sytuacja była niepewna. Wiedziałem jednak, że powinniśmy znaleźć własną niszę. Stworzyć linię produktów, których marka będzie rozpoznawalna na świecie. Aby szukać inspiracji, udałem się do Chin. Byłem zmęczony i zestresowany całą sytuacją. W czasie wielogodzinnej podróży samolotem zacząłem odczuwać dyskomfort, było mi niewygodnie w fotelu. Aby zająć czas, zacząłem czytać artykuł dotyczący rozwoju gamingu na świecie. I nagle mnie olśniło! Jak zawodowi gracze mogę wysiedzieć tyle czasu przed komputerem na zwykłych fotelach? Oni także potrzebują profesjonalnego sprzętu! - przekonuje prezes firmy.

Paweł Nowak nie zamierzał czekać. Po powrocie z podróży od razu wziął się do pracy. Jako, że sam jest grafikiem, stworzył ze swoją drużyną pierwszy, własny projekt profesjonalnego gamingowego fotela. Gamingowego, bowiem tak potocznie mówi się o produktach dedykowanych graczom.

- Wykorzystałem doświadczenie, które zdobyliśmy podczas sprzedaży produktów wyposażenia wnętrz. Postawiłem na wysoką jakość wykonania. Design był nowoczesny, dynamiczny. Na oparciu umieściłem charakterystyczne otwory, które kojarzyły się z „oczami” demona. Później doszło do tego jeszcze odpowiednie logo - tłumaczy Nowak. To stąd wzięła się nazwa całej linii foteli - Diablo.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Most Cigacicach zostanie wpisany do rejestru zabytków?

- Dziś Diablo Chairs to uznana marka, dobrze rozpoznawalna na świecie - przekonuje właściciel. I faktycznie, jeśli sprawdzimy rankingi najlepszych foteli dla graczy w Europie, to okaże się, że w każdym zestawieniu produkty Domator24 znajdują się na czołowych pozycjach.

- Osoby, które zamawiają nasze produkty, nie mają pojęcia, że pochodzą one z Zielonej Góry. Mieliśmy przypadki, w których ktoś kupił fotel po przeczytaniu zagranicznej recenzji, myślał że będzie musiał czekać na paczkę, a tymczasem sam mógł ją odebrać na ul. Dekoracyjnej - mówi Anna Nowak. - Co ciekawe, nie tylko gracze korzystają z naszej oferty. Mamy zamówienia z ambasad, urzędów czy nawet z parafii. Jak widać księżom nie przeszkadza nazwa Diablo, jeśli w grę wchodzi wygodny fotel.

Domator24 w ciągu ostatnich lat sprzedał na całym świecie kilkaset tysięcy produktów. Firma wynajmuje na wyłączność fabryki w innych krajach. Ale sercem przedsiębiorstwa jest właśnie Zielona Góra. - To tutaj dobieramy materiały, projektujemy kolejne modele, sprawdzamy ergonomię. W tej branży najważniejsza jest jakość. Wolę 15 razy zmienić jeden element, ale mieć pewność, że klient to doceni. Staramy się wyznaczać nowe trendy w tym segmencie. Dlaczego? Bo nie chcemy być przeciętni! - przekonuje prezes.

I na razie ta recepta musi się sprawdzać, bo jeśli spojrzeć na liczby, to są imponujące. W 2017 roku Domator24 zanotował około 7,6 mln euro przychodu. Ta suma pozwoliła firmie „wskoczyć” do rankingu „Financial Times”. Ale w zielonogórskim przedsiębiorstwie można wyczuć nastrój jeszcze większej euforii. Nikt nie ukrywa, że rok 2018 był lepszy pod względem wyników finansowych. - Nie chcę na razie mówić o liczbach, ale wierzę, że w kolejnej edycji poprawimy lokatę z tego roku - twierdzi P. Nowak.

Firma nie stawia tylko na produkty związane z e-sportem. Bardzo ważnym elementem jej działalności są również szafy biurowe marki Jan Nowak. - Nazwa odnosi się do naszego synka - tłumaczy prezes Domator24. - Ważne dla nas jest, by firma zachowała swój rodzinny charakter jak najdłużej.

Czy nagły przypływ dochodów zmienił życie państwa Nowaków? - Stać mnie na każdy samochód, ale wciąż jeżdżę moim 12-letnim volkswagenem. Nie mam czasu wymienić auta - śmieje się pan Paweł. - Im większy jest biznes, tym więcej jest stresu… i problemów do rozwiązania! Ja w firmie odpowiadam za strategiczne planowanie, natomiast to żona gasi wszystkie pożary. Żyjemy normalnie, nie patrzymy na liczby, dzięki temu zachowujemy równowagę między życiem zawodowym a rodzinnym, nie wszystko jeszcze do nas dociera.

Ale właściciel zielonogórskiej firmy podkreśla, że za sukces odpowiadają również jego pracownicy. - Nie byłoby nas w tym miejscu, gdyby nie ich ciężka praca i ogromne zaangażowanie. Lubię zatrudniać ludzi, którzy są lepsi od mnie. W naszym przedsiębiorstwie stawiamy na kreatywność. Ważne, aby ktoś miał charakter, chciał coś osiągnąć, pokazać. Stworzyć coś wyjątkowego - tłumaczy P. Nowak.

Jeszcze w 2014 roku w Domator24 pracowały trzy osoby. Dziś zatrudnienie sięga około 50 etatów. I cały czas się zwiększa. Skromne biura przy ul. Dekoracyjnej są już zdecydowanie za małe. Firma wykupiła już wszystkie okoliczne hale, a wkrótce postawi kolejną. I wybuduje 600-metrowe biuro!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska