Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielonogórska Lechia bez przyszłości?

Redakcja
Zawodnicy Lechii przed jednym z jesiennych meczów drugoligowych. Jeszcze była nadzieja, że będzie lepiej...
Zawodnicy Lechii przed jednym z jesiennych meczów drugoligowych. Jeszcze była nadzieja, że będzie lepiej... fot. Bartłomiej Kudowicz
Za kilka tygodni początek sezonu. Zespoły są na zgrupowaniach, grają sparingi, uzupełniają składy. Tylko w Lechii jest inaczej. Zawodnicy nie ćwiczą, trener zawiesił działalność, zarząd podał się do dymisji.

Sytuacja jest następująca. Po deklaracji walnego zebrania, że klub zrezygnuje z gry w drugiej lidze miało nastąpić szukanie wyjścia z sytuacji. Niestety, jeśli sprawy posunęły się, to tylko do tyłu.

Władze miasta zadeklarowały pomoc, prezydent spotkał się z zawodnikami i trenerem, piłkarzom załatwiono posiłki. Szef miasta poprosił o audyt w klubie. Z pewnymi oporami się zgodził się na niego zarząd ale z kolei prezydent oświadczył, że ta sprawa już go nie interesuje

Nie mają jak trenować

Cierpliwość stracili zawodnicy. W czwartek spotkali się z dziennikarzami. Przekazali oświadczenie w którym stwierdzają, że nie mają do dziś aktualnych kontraktów, mimo iż wynegocjowali je jeszcze w lipcu 2008 roku. Zaległości finansowe sięgają sierpnia i nie widać pomysłu jak je spłacić.

Twierdzą, że w obecnych warunkach nie mogą trenować na poziomie drugiej lub trzeciej ligi. Spotkania z prezesem nic nie dały. Zawiesili więc zajęcia do momentu odebrania umów i określenia daty spłaty zadłużenia. Jak twierdzą, klub jest winny każdemu z nich od ośmiu do dziesięciu tysięcy złotych. - Poza spotkaniem z prezydentem nikt z nami nie rozmawiał. - mówi Łukasz Twarowski - Nic nie wiemy. Zarząd topnieje, trener zawiesił działalność.

- Jak mamy pracować? Przecież musimy mieć warunki, odżywki i inne rzeczy - dodaje Filip Kiliński - Nawet nie możemy sobie kupić butów, bo za co? - Czekamy, każdy stara się ćwiczyć indywidualnie - podkreśla Paweł Wojtysiak. - Domyślamy się, że zarząd może liczy, że, tak jak w przypadku Rafała Świtaja, zdecydujemy się na niedomagania się zaległych pieniędzy w zamian za możliwość przejścia do innego klubu. Jeśli nie możemy występować w Lechii chcemy dostać nasze karty, żeby móc dalej grać.

Zarząd zgodził się na audyt

Niejako w odpowiedzi w piątek, zarząd Lechii zwołał konferencję prasową. Prezes Bogusław Wontor omówił wydarzenia ostatnich dni, cytował pisma jakie klub wysłał do prezydenta i te które otrzymał.

Prezes podkreślił, że zarząd postąpił dokładnie tak, jak w piśmie prosił Janusz Kubicki, bo mieli nie podejmować decyzji o wycofaniu z drugiej ligi i żadnej innej. Stąd włodarze wstrzymali wszelkie ruchy, choćby tworzenia trzecioligowego zespołu. Prezes dodał, że zgodzili się na audyt, ale z kolei teraz druga strona nie podejmuje żadnych działań.

Dymisja, ale pracują dalej

W związku z tym zarząd prosi o spotkanie, kierując do szefa miasta następujące tematy do dyskusji: Jaka jest wizja prezydenta i koncepcja funkcjonowania futbolu w Zielonej Górze? Kubicki twierdzi, że zarząd jest nieudolny, wobec tego jego członkowie mogą zrezygnować. Sugerował też, że urząd miasta mógłby bezpośrednio wypłacać stypendia, a trenerowi pensje.

To bardzo dobry pomysł. Działacze przypominają, że przed kilkunastoma miesiącami proponowali takie rozwiązanie, ale zostało odrzucone. Druga część walnego zebrania odbędzie się dopiero w marcu. Jeśli prezydent chce przedstawić swoją koncepcję to można zwołać nadzwyczajne walne zebranie. Jeśli chodzi o audyt, to trzeba omówić szczegóły z tym związane, w tym zakres kontroli. Prezes oświadczył, że zarząd podaje się do dymisji. Będzie oczywiście działać do czasu wyboru nowych władz.

Wszyscy są zmęczeni

Jak się wydaje, sprawa jest nie do rozwiązania. Temat Lechii ciągnie się niczym serial brazylijski, a wszyscy są już nią zmęczeni. Efekt jest taki, że działacze zaczynają rozmowę od tego, że miasto nie dało obiecanych pieniędzy. Prezydent, czując się atakowany, odpowiada tym samym. Obie strony nie mogą już normalnie rozmawiać. W tej sytuacji piłkarze, którzy powinni być najważniejsi, nie mają pieniędzy, kontraktów, a klub przyszłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska