Dlaczego chcą protestować
Organizatorzy przekazali, że powodem protestu jest całkowity brak dialogu społecznego w branży energetyczno-paliwowej, łamanie praw pracowniczych i związkowych oraz zagrożenie utraty miejsc pracy.
- „Solidarność” jedzie do Luksemburga, żeby bronić kopalni w Turowie - powiedział Bogusław Motowidełko, Przewodniczący Zarządu Regionu Zielonogórskiej "Solidarności”.
Prezes Motowidełko ocenił, że nie chodzi tylko o tę jedną kopalnię, ale również o inne przedsiębiorstwa, które mają podlegać różnego rodzaju restrukturyzacjom energetycznym.
Związkowiec uznał za skandaliczny sposób, w jaki są podejmowane i forsowane decyzje dotyczące funkcjonowania polskich przedsiębiorstw energetycznych.
Uczestnicy protestu będą domagać się cofnięcia niekorzystnego wyroku.
- Postanowiłem pojechać na protest, ponieważ źle się dzieje, a orzeczenie w sprawie kopalni w Turowie oceniam jako dużą niesprawiedliwość względem Polski - powiedział Józef Woźniak z Elektrociepłowni w Zielonej Górze. - Jako pracownik energetyki nie mogę patrzeć biernie na to, co się dzieje.
Demonstracja w Luksemburgu
Z Zielonej Góry do Luksemburga wyjechało 30 członków "Solidarności”. Kolejni uczestnicy protestu zostali zabrani z Żar i Żagania. Znaleźli się wśród nich pracownicy Enei, Elektrociepłowni w Zielonej Górze , PGE Dychów, ECO z Nowej Soli oraz przedstawiciele innych zakładów pracy. Zgodnie z przepisami covidowymi w demonstracjach w Luksemburgu może uczestniczyć 2000 uczestników. Prezes Motowidełko spodziewał się maksymalnej liczby demonstrantów, ponieważ akcja protestacyjna ma zasięg ogólnokrajowy i wyruszyły na nią autokary z całej Polski.
Jak to z Turowem było
Kopalnia odkrywkowa węgla brunatnego Turów znajduje się na terytorium Polski w pobliżu granicy z Czechami i Niemcami. Przypomnijmy, że koncesja na wydobywanie węgla brunatnego w kopalni Turów obowiązywała do 30 kwietnia 2020 r. 24 października 2019 roku, operator złożył wniosek o wydłużenie terminu obowiązywania tej koncesji o sześć lat. Decyzją z dnia 20 marca 2020 roku polski minister klimatu udzielił koncesji na działalność wydobywczą do 2026 r.
W 2020 r. Komisja Europejska wydała opinię, w której zarzuciła Polsce szereg naruszeń prawa Unii. W szczególności uznała, że przyjmując przepis pozwalający na przedłużenie do sześciu lat obowiązywania koncesji na wydobywanie węgla brunatnego bez przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko, państwo naruszyło dyrektywę w sprawie oceny skutków wywieranych przez niektóre przedsięwzięcia publiczne i prywatne na środowisko.
Nałożenie absurdalnie wysokiej kary
Na mocy wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ze względu na niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów, Polska została zobowiązana do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej w wysokości 500 tysięcy euro dziennie.
Prezes Polskiej Grupy Energetycznej, do której należy Kopalnia w Turowie, wyraził nadzieję, że mimo wyroku i wysokich kar nałożonych na Turów kopalnia i elektrownia będą pracowały nadal, ponieważ zapewniają bezpieczeństwo energetyczne w Polsce. Zwrócił też uwagę na fakt, że Unia Europejska ma problemy z niedoborem energii elektrycznej.
ZOBACZ TEŻ: Wystawa Solidarności na zielonogórskim deptaku.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?