Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielonogórska ul. Sulechowska do poprawki, ale asfalt zostaje

Alcija Bogiel
- Paweł Słonimski nie narzeka na jazdę wyremontowaną Sulechowską. - Nie jest tak źle - uważa. Inni kierowcy pokazują jednak nierówności w asfalcie.
- Paweł Słonimski nie narzeka na jazdę wyremontowaną Sulechowską. - Nie jest tak źle - uważa. Inni kierowcy pokazują jednak nierówności w asfalcie.
Na razie asfalt na Sulechowskiej nie będzie wymieniany. W planach są kolejne badania nawierzchni, a dopiero potem decyzja o frezowaniu lub nie. Ścieżka rowerowa też zostaje, ale będzie utwardzona żywicą.

Zapowiedzi były mocne. Ścieżka rowerowa do wymiany, podobnie jak nowy asfalt przy Sulechowskiej. Urzędnikom nie spodobał się remont jednej z najważniejszych ulic miasta i zażyczyli sobie poprawek. - Specjalistyczne badania wykazały nierówność nawierzchni ulicy. Inspektor nadzoru ma też uwagi do ścieżki rowerowej, zapadniętych studzienek i włazów kanalizacyjnych... - wyliczał "GL" naczelnik wydziału inwestycji Paweł Urbański. I zapowiadał, w firma San Bud będzie musiała usunąć usterki, inaczej nie dostanie wynagrodzenia.

Czytelnicy zauważyli usterki

Czytelnicy od razu zauważyli, że nowa ulica nie jest zrobiona tak, jak powinna. Waldemar pisał do nas: "Tam jest garb na garbie przykryty garbem. Dodatkowo studzienki pozapadane. Czy w Zielonej Górze nie można czegoś wykonać solidnie?"
Zenon Bambrowicz, były wiceprezydent miasta zajmujący się inwestycjami, mówi podobnie: - Jak pisaliście o tym, że prace się kończą, zastanawiałem się, kto je odbierze?
Urzędnicy miejscy w takiej formie robót nie odebrali. W listopadzie zapowiadali, że wiosną firma będzie musiała naprawić nierówną nawierzchnię i sypiącą się trasę rowerową. Mowa była nawet o frezowaniu istniejących nawierzchni i położeniu nowych. - Chodzi o ogromne koszty, może nawet równe połowie wartości przetargu - szacuje jeden z budowlańców. Koszt remontu to 10 milionów złotych. Te dodatkowe kilka milionów musiałby wyłożyć San Bud. Nic dziwnego, że ma trochę inne pomysły na naprawienie usterek. - Nawierzchnię ścieżki rowerowej zamierzamy utwardzić żywicą epoksydową. To jest substancja chemiczna, którą stosuje się z powodzeniem do takich prac - mówi Rafał Pietryka, dyrektor, który w firmie San Bud zajmuje się budową dróg. - W sprawie nawierzchni ulicy czekamy na kolejne badania i decyzje inżyniera kontraktu. Gdzie konieczne będą poprawki i w jakim zakresie. Dopiero wtedy będzie wiadomo, czy trzeba będzie frezować dywanik asfaltowy.

Żywicą utwardzane...

Naczelnik P. Urbański zapowiada, że urzędnicy będą dokładnie sprawdzać poprawki wykonane przez firmę. - Na razie utwardzona żywicą zostanie tylko część ścieżki. Reszta dopiero wtedy, gdy sprawdzimy, czy ta metoda jest skuteczna - mówi urzędnik.
San Bud musi jeszcze wyregulować niektóre urządzenia kanalizacyjne i wzmocnić skarpę. Dopiero po wykonanych pracach firma dostanie wynagrodzenie. - W związku z usterkami będziemy rozmawiać w przedsiębiorstwem, by dała dłuższą gwarancję - mówi P. Urbański. Standardowy termin, w którym firma musi za darmo naprawiać wykonaną drogę, to trzy lata. Na Sulechowskiej urzędnicy będą negocjować dłuższy termin.
Na razie jednak muszą zakończyć się roboty drogowe. R. Pietryka zapowiada, że robotnicy powinni zejść z ulicy w połowie kwietnia.
San Bud ma jeszcze poprawić ul. Jędrzychowską. Tam, podobnie jak na wielu innych ulicach miejskich, problemem były studzienki. San Bud też ma z tym spory kłopot. Dlaczego? - Wszędzie jest z tym problem - mówił nam na Jędrzychowskiej szef firmy Wojciech Pawlik. - Chociaż są pomiary elektroniczne, to jednak każde urządzenie wykonuje człowiek.
I problem jest chyba właśnie z ludźmi... - San Bud prowadzi mnóstwo robót. Zatrudnia wiele osób i nie jest w stanie skontrolować wszystkich. A prawdziwych fachowców od dróg wcale na rynku nie ma - mówi właściciel firmy budowlanej (imię i nazwisko znane redakcji).
Z. Bambrowicz dodaje: - Podczas reformy oświaty zlikwidowano technika drogowe i budowlane, a wprowadzono licea profilowane. To dlatego zabrakło fachowców. Sam szukam teraz do firmy inżyniera z uprawnieniami i nikt się nie zgłasza.
Gdy pisaliśmy o dziurach w zielonogórskich ulicach, szukaliśmy tej, która się nie sypie. I znaleźliśmy - al. Wojska Polskiego. Modernizowana była ok. 10 lat temu. Za kadencji Zygmunta Listowskiego i kontrolował ją właśnie Z. Bambrowicz. Zapytaliśmy go o fenomen tej ulicy... - Wszędzie są dziury, a tam nie. To jakiś cud?
- Raczej nie - odpowiada były wiceprezydent. - Na pewno ważne jest, że robili ją fachowcy zajmujący się tylko drogami. Firma Dromex specjalizowała się w tych pracach. Dodatkowo na tej ulicy częściowo modernizowana była również podbudowa, a to również decyduje o jakości prac.
Czytelnicy sugerują, że być może miasto mniej pilnuje zielonogórskich firm, bo nie chce wprowadzać ich w kłopoty finansowe. Ale urzędnicy zaprzeczają, że "swoich" mniej się karze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska