Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielonogórski artysta Adam Bagiński – malarz emocji – otwiera wystawę swoich prac „W przestrzeni” w Galerii Biblioteki Norwida

Redakcja
Adam Wojciech Bagiński urodził się w 1940 roku w Toruniu. W latach 1961-1966 studiował na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, uzyskując dyplom w pracowni prof. Stanisława Borysowskiego. W 1967 roku związał się z Zieloną Górą, gdzie mieszka do dziś.
Adam Wojciech Bagiński urodził się w 1940 roku w Toruniu. W latach 1961-1966 studiował na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, uzyskując dyplom w pracowni prof. Stanisława Borysowskiego. W 1967 roku związał się z Zieloną Górą, gdzie mieszka do dziś. Zdzisław Haczek/Gazeta Lubuska
Adam Bagiński na swoją wystawę w Bibliotece Norwida (wernisaż w czwartek 11 października 2018 r.) szykuje 50 akwarel i 30 obrazów olejnych. Ale jeszcze tydzień temu zielonogórski malarz miał być w Toruniu. Żeby w rodzinnym mieście posadzić dąb…

Na uroczystość posadzenia Dębu Pamięci zaprosiła Adama Bagińskiego toruńska Szkoła Podstawowa nr 14. Żeby upamiętnić dziadka artysty – Bogumiła Antoniego Bagińskiego, pierwszego burmistrza Podgórza oraz ojca malarza – Władysława Bagińskiego, zamordowanego przez NKWD w 1940 r. w Katyniu…

Ojca Adam Bagiński nie poznał. Urodził się w Toruniu 25 lutego 1940 r. – Od zawsze kochałem rysować – uśmiecha się tegoroczny laureat Nagrody Kulturalnej Miasta Zielona Góra. Nawet z gorączką biegł do szkoły, żeby tylko nie opuścić lekcji rysunku. Zdał do liceum plastycznego w Gdyni. Jednak nie przyjęli. Mama mówiła: - Wybierz konkretny zawód. Poszedł do technikum cukrowniczego. Skończył. Z nakazem pracy trafił do Chybia na Śląsku Cieszyńskim. W cukrowni wytrzymał rok.

Autostopem ruszył do Gdańska. W Studium Nauczycielskim uczył się rysunku i prac ręcznych. Po roku dostał się na Wydział Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika (260 chętnych na 24 miejsca).

Malarstwo zawsze było dla niego „realizacją stanów psychicznych”, a nie bezdusznym nakładaniem plamki na plamkę. Malował spontanicznie. Spotykając się czasem z niezrozumieniem profesorów. Jako dyplomowany magister sztuki trafił do Bartoszyc – 70 km od Olsztyna. Uczył w podstawówce plastyki. Z sukcesami, ale po roku nie dali obiecanego mieszkania. Pojechał do brata w Szczecinie. Ten podpowiedział Zieloną Górę…

Do Winnego Grodu Adam Bagiński przyjechał w 1967 r. Jakaś praca? Poszedł Mariana Szpakowskiego, prezesa okręgu Związku Polskich Artystów Plastyków. Tworzył plansze dla sklepów, wytwórni wódek. Neon „Kino Nysa” też jego projektu, tylko wykonawca uprościł zamysł, by nazwa „Nysa” miała zakola jak rzeka…

Ale to przede wszystkim ponad pół wieku artystycznej twórczości Adama Bagińskiego: wystaw, nagród… Akwareli i olejów, gdzie nie ma form konkretnych. Jest przestrzeń – nośnik refleksji, emocji, idei. - Malarstwo jest dla mnie przekazywaniem treści psychicznych, formą dzielenia się własnymi emocjami i przeżywaniem świata. Ważny jest dla mnie gest, dotknięcie płaszczyzny. Inspiruje mnie forma, która jest nieuchwytna, a istnieje między mną, a rzeczywistością – twierdzi zielonogórski artysta.

Wernisaż „W przestrzeni” 11 października o 18.00 w Galerii Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. C. Norwida. Wstęp wolny.

Dzieje się w Zielonej Górze! Posłuchaj Requiem Mozarta w cyklu Magna Opera Sacra

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska