Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielonogórskie schronisko dla bezdomnych zwierząt jest przepełnione!

Rafał Krzymiński rkrzymiń[email protected] 68 324 88 44
fot. Archiwum
Wiele osób wyjeżdżając na urlop zastanawia się co zrobić, z psem czy kotem. Niektórzy pozostawiają pupila pod opieką sąsiadów czy rodziny. Inni zabierają go ze sobą nad morze czy w góry. Dzisiaj to nie problem, bo coraz więcej właścicieli hoteli czy pensjonatów ma przygotowaną ofertę dla posiadaczy czworonogów.

Mimo tego, każdego roku mnóstwo zwierząt jest porzucanych. Nierzadko można je znaleźć przywiązane do drzewa w lesie. Zielonogórskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt jest przepełnione.
- Wolnych kojców brakuje już od czerwca. Latem jest zdecydowanie mniej adopcji, bo mieszkańcy o tej porze roku wyjeżdżają na urlopy. Akcje edukacyjne teraz nie zdałyby rezultatu, gdyż miasto na wakacje się wyludnia. Zazwyczaj w połowie sierpnia ilość adopcji wzrasta - wyjaśnia Lidia Aleksandrowicz, kierowniczka schroniska.

Aleksandrowicz apeluje do właścicieli, żeby pilnowali swoje psy.
- Trafia do nas wiele tzw. zgub, które zabierają miejsce zwierzętom, które autentycznie potrzebują pomocy. - Schronisko nie jest hotelem dla zwierząt. Chętnie jednak podpowiemy właścicielom gdzie przechować zwierzę - zapewnia kierowniczka.
Wiele osób zapomina o tym, że istnieje alternatywa dla schroniska. W Zielonej Górze przy ul. Kożuchowskiej istnieje jedyny ośrodek w naszym mieście w którym można zostawić pupila.
- Współpracujemy z zielonogórskim przytuliskiem. Każde zwierzę może liczyć na codzienny spacer, szczotkowanie, dobrą karmę i całodobową opiekę weterynaryjną - wyjaśnia Tadeusz Wiśniewski, treser, współwłaściciel hotelu.

Przed oddaniem psa do ośrodka należy pamiętać o aktualnej książeczce szczepień wymaganej w każdej placówce. Koszt opieki, zależy od wielkości i rasy czworonoga. Za małego psa zapłacimy 20 zł za dobę, za dużego 25 zł.
Zapytaliśmy właścicieli psów czy myślą o tym, żeby skorzystać z takiej oferty.
- Swojego labradora zawsze zabieram ze sobą. To żaden kłopot. Rozstanie z właścicielem to duży stres dla każdego psa. Nawet najlepszy hotel jest złym rozwiązaniem - przekonuje Jerzy Osowski.
- Dwukrotnie zostawiałem psa pod fachową opieką w takim hotelu. Wrócił do mnie cały i zdrowy - dodaje Kamil Miarczyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska