AZS UZ ZIELONA GÓRA - OLIMPIA SULĘCIN 3:1 (25:22, 18:25, 25:23, 25:14)
AZS UZ ZIELONA GÓRA - OLIMPIA SULĘCIN 3:1 (25:22, 18:25, 25:23, 25:14)
AZS UZ: Baumgarten, Przyborowski, Sowiński, Bitner, Mariaskin, Kaczurowski, Zasowski (libero) oraz Januszewski, Kaźmierczak, Gałka, Kępski.
OLIMPIA: Kwaśniak, Troska, Baran, Kaptur, Sławiak, Cacek, Pabich (libero) oraz Misterski, Romańczuk, Płaskociński, Turek.
Przy stanie meczu 1:1 na fali była Olimpia. Goście "poczuli krew" w drugiej partii i zanosiło się, że pójdą za ciosem. Marzenia o szybkim odjeździe musieli jednak odłożyć na później, bo miejscowi też wyciągnęli wnioski. Wyrównane starcie bardzo przypominało set otwarcia. Punkt za punkt i minimalne przewagi jednych albo drugich. Po obiciu bloku przez Damiana Sławiaka Olimpia prowadziła 10:7. Chwilę później Robert Bitner i Piotr Gałka postawili blok atakującemu Krzysztofowi Baranowi i mieliśmy 11:11.
Równowaga potrwała do stanu 20:20. W takim momencie asa posłał Gałka, przyjezdni pomylili się w przyjęciu, a przy tym wszedł atak Mikołaja Mariaskina i było pozamiatane. Definitywnie.
Czwarta partia okazała się formalnością, bo akademicy zagrali na ogromnym luzie, a goście w niczym nie przypominali walecznej ekipy z poprzednich setów. Przewaga AZS-u UZ-tu osiągała gigantyczne rozmiary - 13:5, 18:9 i 24:12. To był nokaut!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?