Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielonogórzanie o 18.00 spotkali się pod pomnikiem katyńskim (wideo)

Leszek Kalinowski
Z każdą minutą pod pomnikiem katyńskim zbierało się coraz więcej zielonogórzan
Z każdą minutą pod pomnikiem katyńskim zbierało się coraz więcej zielonogórzan fot. Mariusz Kapała
We wszystkich miastach ludzie łączą się w geście solidarności z rodzinami osób pomordowanych w Katyniu oraz ofiar sobotniej katastrofy lotniczej. A w Zielonej Górze? - napisała pani Karina. - Spotykajmy się zatem codziennie o 18.00 pod pomnikiem katyńskim przy ul. Bohaterów Westerplatte.

Na apel zielonogórzanki odpowiedziało ponad 30 osób. Wśród nich nauczycielka Jolanta Henke - Widzińska, która przyszła pod pomnik prosto z autobusu. Informację o wspólnym spotkaniu mieszkańców dostała na gadu-gadu jest córka Joanna. Przyszła z kwiatami. Nie zabrakło też głowy rodziny - pana Artura Widzińskiego. Obecni pod pomnikiem byli też rodzice: Grażyna i Zygmunt Henke. Wszyscy przyszli, by oddać hołd tym, którzy 70 lat temu zostali rozstrzelani w lesie katyńskim, jak i tym, którzy w ubiegłą sobotę zginęli w lotniczej katastrofie.

Uczniowie pani Joli, choć są pierwszoklasistami, wiele wiedzą o Katyniu...
- Moja starsza córka jest bardzo wrażliwa i bardzo przeżywa to, co się stało w sobotę. Chciała też obejrzeć film ,,Katyń" w telewizji, ale jej nie pozwoliłam. Ma dopiero siedem lat - mówi Monika Turzańska, która pod pomnik przyszła z młodszą córką, dwuletnią Amelią.

Kwiaty postawił też przy pomniku 2,5-letni Karol. Przyprowadzili go rodzice: Katarzyna i Rafał..
Nastolatka Patrycja Lisowska zatrzymała się przy katyńskiej tablicy. Najbardziej wzruszyła się, czytając o miasoróbkach, czyli wiertłach, które mieliły ludzie ciała, zakopane w ziemi.

- Oba wydarzenia są przerażające - mówi Łukasz Łuska. - Przeraża to, co stało się 70 lat temu. Przeraża sobotnia katastrofa. Ciężko się z nich ostrząsnąć. Najważniejsze, byśmy potrafili wyciągnać tych okrutnych wydarzeń wnioski. Byśmy przewartościowali swoje życie. Potrafili odróżnić rzeczy ważne od mniej ważnych.
Zdaniem Krystyny Nowaczyńskiej, ofiara tylu znanych, cenionych ludzi nie może pójść na marne. To dla nich powinniśmy być lepsi.

Zielonogórzanie przychodzili pod pomnik katyński ze zniczami, flagami, kwiatami. Modlili się w ciszy.
- Nie lubię takich akcji, łańcuszków, ale tym razem jakoś łatwiej mi przeżywać to, co się stało. Musimy być w takich chwilach razem - podkreśliła pani Ela. - Byłam tu wczoraj, będę jutro...

Niektórzy podkreślali, że przecież ten pomnik stał tu od dawna. I jakoś był pomijany. Tu nigdy nie było tylu zniczy, kwiatów. - Niech pozwólmy zapomnieć o tych dwóch narodowych dramatach - zauważali. - I nie pozwólmy się dzielić. Jesteśmy przecież jednym narodem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska