Zielonogórzanie protestowali przeciwko legalizacji przemocy domowej. Tak było, zobaczcie!

"Ordo Iuris i PiS chcą doprowadzić do wypowiedzenia przez Polskę Konwencji Antyprzemocowej, czyli konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Dzięki temu będą mogły zalegalizować w Polsce przemoc w rodzinie - i o to toczy się cała walka." - czytamy na facebookowej stronie wydarzenia.

Konwencja Antyprzemocowa. Czym jest?

Dokument stwarza ramy dla prawnego przeciwdziałania wszelkim formom przemocy wobec kobiet na poziomie europejskim, a także zapobiegania, ścigania i likwidowania przemocy wobec kobiet oraz przemocy domowej. Konwencja zapewnia także specjalny mechanizm monitoringu, by zadbać o efektywne wdrożenie jej przepisów przez strony, które ją ratyfikowały.

Konwencja uznaje strukturalny charakter przemocy wobec kobiet za przemoc ze względu na płeć, oraz fakt, że przemoc wobec kobiet stanowi jeden z podstawowych mechanizmów społecznych, za pomocą którego kobiety są spychane na podległą wobec mężczyzn pozycję. Ma być zastosowana do wszelkich form przemocy wobec kobiet, w tym przemocy domowej. Konwencja uznaje, że kobiety i dziewczęta są narażone na przemoc ze względu na płeć bardziej niż mężczyźni i chłopcy, ale ma być zastosowana do wszystkich ofiar przemocy domowej, niezależnie od płci. Strony Konwencji zobowiązują się m.in. do działań profilaktycznych, m.in. do tego, że podejmą konieczne działania zachęcające społeczeństwo, a w szczególności mężczyzn i chłopców, do aktywnego udziału w zapobieganiu wszelkim formom przemocy. Dokument ma mieć zastosowanie zarówno w czasie pokoju, jak i w sytuacjach konfliktów zbrojnych.

Ogólnopolski protest. Kilkadziesiąt osób w Zielonej Górze

Na zielonogórskim deptaku pojawiło się kilkadziesiąt osób. Miały ze sobą transparenty, a kilka z nich wygłosiło świadectwa swojego życia. Na strajku mogliśmy usłyszeć historie kobiet, który były krzywdzone przez domowych oprawców. O szczegółach opowiedziała organizatorka Zofia Szozda ze "Wspólnej Zielonej Góry". - Spotkaliśmy się tutaj, żeby zaprotestować przeciwko wypowiedzeniu przez Polskę konwencji antyprzemocowej. Uważamy, że jest ona jak najbardziej potrzebna. Od pięciu lat funkcjonuje. Nie zawsze wszystko jest w niej takie, jak być powinno, ale powinniśmy się starać, aby jak najlepiej wdrażać ją w życie. Ma chronić kobiety, dzieci, ale też i mężczyzn, bo oni czasami też są ofiarami przemocy - podsumowała.

Problem jest bardzo duży

Wiceprezes zielonogórskiego Instytutu Równości podkreślał skalę problemu, z jakim często muszą mierzyć się pokrzywdzone kobiety. - Jesteśmy w Europie, ale mam wrażenie, że to, co mówią politycy, że może odejdziemy od Unii, to prędzej sami nas stamtąd wyrzucą - mówił Kacper Kubiak. - Jeżeli chodzi o prawo kobiet, to mamy prawo do obrony oraz informacji. To jest nam odbierane. Konwencja antyprzemocowa jest podstawowa i daje bardzo dużo swobody. Inaczej, będzie u nas tak jak w Rosji, że pierwsze pobicie nie będzie przestępstwem. To niedopuszczalne. Czasami po pierwszym takim incydencie, może być koniec pewnych historii. Problem jest duży. Tylko się o nim nie mówi. Dotyczy przede wszystkim małych miast i wsi. Kobiety mają wstyd przed tym, żeby zgłaszać takie sprawy i często dają drugą szansę. Myślą, że pewne rzeczy się rozejdą, a powinno interweniować się od razu. Władze powinny sprzyjać ofiarom, a nie sprawcom. Procedury robią się coraz trudniejsze i przez to możemy mieć jeszcze więcej patologii i pobłażania dla sprawców - podsumował.

Zobaczcie zdjęcia:

WIDEO: Akcja Instytutu Równości: "Jestem człowiekiem, nie ideologią"