Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielonogórzanie w prezencie ślubnym dostali... kredki!

(ac)
- Kamila i Janusz przynieśli do naszego ośrodka prawdziwą górę materiałów na zajęcia plastyczne - prezentuje instruktorka Ewa Krzysica
- Kamila i Janusz przynieśli do naszego ośrodka prawdziwą górę materiałów na zajęcia plastyczne - prezentuje instruktorka Ewa Krzysica fot. Mariusz Kapała
Do redakcji "GL" dotarł list z Ośrodka Terapii Zajęciowej "Arkadia". Wzruszeni nadawcy chcą podziękować nowożeńcom, którzy podarowali im górę prezentów.

- Zaczęło się od tego, że skontaktowała się z nami para narzeczonych Kamila i Janusz - mówi Anna Konopska, kierowniczka "Arkadii". - Zapytali, jakie mamy potrzeby, czy czegoś brakuje. Postanowili, że podczas nadchodzącego ślubu postarają się nam pomóc. To już drugi taki przypadek.

Trzy lata temu, kiedy "Arkadia" zaczynała działalność, zgłosiła się do nich inna młoda para. Przyniosła ze sobą wór maskotek. Każdy członek warsztatów dostał pod swoją opiekę pluszowe zwierzątko. Nie rozstają się z nimi do dziś!
Ośrodek organizuje zajęcia dla 23 osób niepełnosprawnych intelektualnie, w wieku od 18 do 38 lat. Podopieczni przychodzą na różne warsztaty (m.in. plastyczne, aktywności twórczej, hafciarsko - krawieckie, kulinarne, komputerowe i ruchowe).

- Bloki do rysowania idą jak woda - uśmiecha się Ewa Krzysica, instruktor - terapeuta. - A rysowanie, lepienie z plasteliny, wycinanie to świetny sposób na manualną rehabilitację. Tym lepszy, że bardzo przez członków lubiany.
Kiedy Kamila i Janusz się o tym dowiedzieli, w zaproszeniach poprosili gości, żeby zamiast kwiatów przynieśli ze sobą pudełko kredek, czy farby.

W trzy dni po ślubie w "Arkadii" odbyło się święto. Małżeństwo przybyło z górą prezentów i ciastem weselnym, a członkowie warsztatów już czekali na nich z pamiątkową laurką.
- Młodzi przynieśli: farby, klocki, plastelinę, mulinę, brokat, kredki pastelowe, akwarele, bloki, nici, wycinanki, nożyczki, mnóstwo rzeczy - wylicza E. Krzysica. - Utrzymujemy się z funduszy miejskich, ale każda pomoc jest dla nas bardzo cenna.

Niestety nie udało nam się skontaktować z ofiarodawcami, ponieważ... wyjechali w podróż poślubną.
- Mam nadzieję, że po powrocie sięgną po gazetę i dowiedzą się, że dziękujemy im z całego serca - podsumowuje kierowniczka. - Wspaniale, że młodzi myślą nie tylko o swojej przyszłości, ale i starają się dzielić swoim szczęściem z innymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska