Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielsko zapycha port w Cigacicach

Redakcja
Zielsko zapycha port w Cigacicach- Jeśli są wiatry zachodnie to po prostu wpychają całe to płynące zielsko do portu - demonstruje Roman Włoch
Zielsko zapycha port w Cigacicach- Jeśli są wiatry zachodnie to po prostu wpychają całe to płynące zielsko do portu - demonstruje Roman Włoch Mariusz Kapała
- Port jest zapchany wodnym zielskiem spływającym z Obrzycy! - alarmują z portu w Cigacicach i nie tylko. Oczyszczanie dopływu Odry spowodowało jednocześnie problemy na ujęciu wodnym w Sadowej.

Roman Włoch, bosman cigacickiego portu prowadzi do nabrzeża od strony głównego nurtu Odry. Pokazuje pływający przy samym brzegu kożuch zieleni wodnej. Podobnie jest w akwenie portowym.

- To się powtarza co roku - mówi R. Włoch. - Melioracja czyści Obrzycę, i bardzo dobrze, bo wycina roślinność wodną, żeby rzeczka była dostępna, ale jednocześnie to, co wytnie zostawia nurtowi rzeki, który niesie rośliny dalej.

Bosman opowiada, że w zeszłym roku wiatry zachodnie napędziły do portu niemal metrowy kożuch traw, roślin, które trzeba było wyciągać... widłami. Jego ludzie wywieźli wtedy dwie pełne ciężarówki tego wszystkiego. Ale część skoszonej roślinności dopłynęła aż do portu Eisenhüttenstad i zapchała wjazd. Powstał wręcz konflikt międzynarodowy. W Cigacicach pojawiła się niemiecka telewizja. Poza tym kożuch uniemożliwia żeglowanie, kursy galarów i łodzi z napędem motorowym.

- Jak koszą to powinni ustawiać na rzece grodzie z belek i wyłapywać ścięte zielsko - tłumaczy Włoch. Jak się okazuje, tak właśnie robią pracownicy sulechowskiego inspektoratu Lubuskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. Jednakże w tym roku rośliny wodne rosną tak szybko, że to wręcz szokuje.

- Już dwa razy w tym roku wchodziliśmy na Obrzycę powyżej ujęcia wody dla Zielonej Góry w Sadowej, żeby wycinać tam rośliny. Najgorsza z nich jest moczarka kanadyjska - tłumaczy Zdzisław Golomski, kierownik inspektoratu. Szybki wzrost roślin (do 8 cm na dobę) powoduje relatywnie wysoka temperatura wody.  Problemy z płynącym zielskiem są też istotne dla zielonogórzan z powodu istniejącego w Sadowej ujęcia wodnego dla stolicy regionu.

- Ostatecznie wspólnie z dyrekcją podjęliśmy decyzję, że zamykamy śluzę w Sadowej, żeby wycięte rośliny nie przepływały, natomiast nasi pracownicy przez całą dobę będą łapać je na kratach stacji pomp i zbierać na brzegu - przekazał Z. Golomski. Dodał, że to niestety będzie generowało koszty, ale wobec licznych sygnałów i interwencji (wczoraj odbyła się w tej kwestii narada w zarządzie melioracji) melioracja nie ma innego wyjścia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska