Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zima bez schronienia

Janczo Todorow
- Schronisko jeszcze nie jest gotowe, a już zamieszkała w nim Mamuśka, odchowała małe - mówi Kazimierz Bar. Za jego plecami Sebastian Jarynowski tynkuje ściany pawilonu.
- Schronisko jeszcze nie jest gotowe, a już zamieszkała w nim Mamuśka, odchowała małe - mówi Kazimierz Bar. Za jego plecami Sebastian Jarynowski tynkuje ściany pawilonu. fot.Janczo Todorow
Schronisko dla zwierząt miało być gotowe do końca roku, ale nowe wymogi weterynaryjne, spowodowały przesunięcie terminu jego oddania. Wiosną znajdzie tu schronienie 80 psiaków.

Sprawa zawsze była ważna dla wielu mieszkańców. Swego czasu prowadzono akcje wyłapywania błąkających się czworonogów i wożono je do Zielonej Góry. Bardzo wysokie koszty zmusiły jednak włodarzy miasta do przemyślenia tematu, gdyż liczba bezdomnych psów ciągle rośnie.

Pawilon dla weterynarza

Wymyślono więc nowe metody rozwiązania problemu. Z jednej strony znakuje się psy, do których przyznają się właściciele, a z drugiej buduje schronisko, w którym znajdą się pozostałe wyłapane czworonogi.

Akcja znakowania już ruszyła. Coraz więcej osób zgłasza się do wyznaczonych weterynarzy, którzy wstrzykują specjalny chip pod skórę psa co pozwala na identyfikację zwierzaka.

Jednocześnie pełną parą idą prace przy budowie schroniska. Miasto wydzieliło teren w pobliżu wysypiska odpadów komunalnych, gdzie postawiono już trzy pawilony, w których będą boksy oraz pawilon administracyjno - gospodarczy.

Od początku gorącym zwolennikiem budowy schroniska był miłośnik zwierząt i były radny Kazimierz Bar. Dzięki jego staraniom miasto podjęło decyzję o budowie, a radni przydzielili pieniądze z miejskiego budżetu. Do tej pory przeznaczono na ten cel 600 tys. zł.

- Początkowo zakładaliśmy, że pawilon administracyjny będzie służył również do zabiegów weterynaryjnych. W ten sposób zamierzaliśmy zaoszczędzić trochę pieniędzy - opowiada K. Bar. - Ale powiatowy inspektor nadzoru budowlanego nie zgodził się na takie rozwiązanie i zalecił postawienie jeszcze jednego pawilonu, w którym znajdzie się izba przyjęć oraz sala zabiegowa dla zwierzaków - dodaje.

Musi się rozwijać

Z tych też powodów prace budowlane przeciągają się i obiekt zostanie oddany do użytku najprawdopodobniej w kwietniu przyszłego roku.

Mieszkańcy liczą na jak najszybsze otwarcie schroniska.

- Sądzę, że jest ono bardzo potrzebne, nie tylko dla bezdomnych psów. Mam psa i nieraz muszę wyjechać na kilka dni. Wtedy jest problem, bo nie ma z kim zostawić swojego pupila. A jak będzie schronisko, to będę mogła skorzystać z jego usług - mówi właścicielka czworonoga.

Od kilku lat prowizoryczne schronisko działa na dziedzińcu zakładu oczyszczania miasta. Tam w kilku klatkach przebywa tylko 16 piesków, bo miejsca na więcej nie ma. Po otwarciu nowego obiektu to schronisko zostanie zlikwidowane.

- Liczę, że nowe będzie ciągle rozbudowywane, bo inaczej szybko może w nim zabraknąć miejsca - kończy K. Bar.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska