Zima w środku lata? Nie! Tak pyli wielkie drzewo w Zielonej Górze. Biały puch wlatuje do mieszkań, lata po ulicach. Mieszkańcy mają dość...

Latem jeszcze silniej odczuwamy wagę drzew w mieście. Ratują nas przed upałami, których w obecnie zmieniającym się klimatem nie brakuje. Przynoszą cień, łatwiej nam się przy nich oddycha. Ale czasem mieszkańcy zwracają uwagę, że drzewa w bezpośrednim sąsiedztwie domów mogą być uciążliwe.

Podróżują, rozmawiają, przywołują deszcz. Mowa o... drzewach! Co jeszcze potrafią?

Z taką sprawą zwrócili się do naszej redakcji mieszkańcy ul. Zamenhofa w Zielonej Górze. Przy jednym z bloków rośnie imponujących rozmiarów topola. Choć charakterystyczny biały pył z tych drzew widziany jest zazwyczaj nieco wcześniej, bo w kwietniu czy maju, to zielonogórzanie mają z nim tutaj problem obecnie.

Spokojnie, nie chodzi o to, by drzewo wyciąć. W końcu roślinność w mieście jest szalenie istotna. Mieszkańcy zwracają jednak uwagę, że puch jest bardzo uciążliwy. Wlatuje do mieszkań, jest wszędzie. Na trawniku, na chodnikach, ulicy.

- Teraz to już wygląda nieco lepiej, ale jeszcze parę dni temu w tym puchu można było się niemal kąpać - mówi pan Jacek, mieszkaniec osiedla.

Zielonogórzanin podkreśla, że najstarsi mieszkańcy nie pamiętają takiej sytuacji, by puchu było aż tyle! Bo teraz stworzyła się tutaj gruba warstwa. Bałagan to jedno. Niektórzy mieszkańcy obawiają się, że ktoś nieopatrznie rzuci na ziemię niedopałek i nieszczęście gotowe.

Proszą o pomoc, by odpowiednie służby wysprzątały teren wokół drzewa olbrzymich rozmiarów. To sprawi, że pył nie będzie się roznosić po całym osiedlu.

Sprawę przekazaliśmy do zielonogórskiego magistratu.

Monika Zapotoczna, dyrektor departamentu komunikacji społecznej w zielonogórskim magistracie, poinformowała nas, że zaplanowane jest oczyszczenie terenu bezpośrednio przy budynku Zamenhoffa 19 w Zielonej Górze.