W sobotni wieczór, 10 sierpnia, na scenie łagowskiego amfiteatru 5 RANO, jak to muzykom wypada, koncertowo obchodził swój okrągły jubileusz. Od samego rana po uliczkach Łagowa przechadzały się mniejsze i większe grupy fanów zespołu, a nawet całe rodziny, cierpliwie czekające na urodzinową rockową ucztę. Łatwo było ich rozpoznać. Od 7 latków do 70 latków wszyscy w jubileuszowych koszulkach zespołu, którego muzycy pochodzą właśnie Sulęcina i Łagowa.
Takiego tłumu a amfiteatrze nie pamiętają
Już od godziny 18.00 publiczność rozgrzewały zaprzyjaźnione z jubilatami zespoły BREVKI i FSV. Do gwiazdy wieczoru trzeba było poczekać jeszcze około 3 godzin. Dobrej zabawy i pozytywnej energii nie zabrakło ani na chwilę. Tłum gęstniał, a atmosfera pod sceną robiła się coraz bardziej gorąca. Około 21.00 na scenę przy ogromnym aplauzie publiczności na scenę zostali wywołani bohaterowie wieczoru. Takiego tłumu w łagowskim amfiteatrze nie pamiętają ani mieszkańcy Łagowa ani sam wójt Gminy Łagów Czesław Kalbarczyk do czego on sam publicznie przyznał się podczas oficjalnej części koncertu. Na scenie pojawił się również burmistrz Sulęcina Dariusz Ejchart, by wraz z wójtem wręczyć muzykom okolicznościowe statuetki. Obaj w swoich krótkich wypowiedziach podkreślali nieocenioną wartość promocyjną jaką swoją działalnością artystyczną niosą dla swoich rodzinnych miejscowości muzycy.
Wierni Rock'and'Rollowi
„To moje życie, to jest mój Rock & Roll” śpiewa wokalista Łukasz Łyczkowski w jednym ze swoich sztandarowych utworów. Ta właśnie myśl stała się mottem działalności całego zespołu. "Nie interesuje nas granie pod radio, czy układanie swojego repertuaru pod jakiekolwiek komercyjne potrzeby. Jesteśmy wierni Rock'and'Rollowi i naszym fanom" - mówi wokalista grupy. „To moje życie, to jest mój Rock & Roll” - skanduje wierna zespołowi publiczność, której mogłyby pozazdrościć największe gwiazdy polskiej sceny.
Znają ich wszyscy
15 lat temu Łagowianie Łukasz Łabędzki (gitara) i Arkadiusz Jurusz (instrumenty klawiszowe) poznali pochodzącego z Sulęcina Łukasza Łyczkowskiego. Choć sam Łukasz na początku nie wierzył w swoje wokalne możliwości to kilkanaście lat później, właśnie dzięki jego zdolnościom, ale trzeba zaznaczyć, że również dzięki kulturze osobistej, o 5 RANO usłyszała cała Polska. Dziś mają setki, jeśli nie tysiące fanów. Ich profil na Facebooku to ponad 7 tysięcy polubień.
W drugą stronę
Wcześniej występowali na licznych przeglądach i festiwalach rockowych i bluesowych. Przez lata szlifowali swój kunszt i kształtowali styl, pracowali nad własnym repertuarem. Na jednym z takich festiwali zwrócili na siebie uwagę Leszka Cichońskiego. I to głównie dzięki współpracy z nim byli wreszcie gotowi do przygotowania materiału na swój pierwszy album "W drugą stronę" (2011 r.).
W 2017 roku Łukasz Łyczkowski postanowił spróbować swoich wokalnych sił w ósmej edycji The Voice of Poland. Ku własnemu zaskoczeniu eliminacje przeszedł bez problemu. Ale to, co potem się działo w programie z jego udziałem przeszło największe oczekiwania nie tylko jego i jego przyjaciół ale również mieszkańców Sulęcina.
Siła głosu w The Voice of Poland
Łukasz trafił do drużyny Tomsona i Barona. Perełki polskiej klasyki "Sen o Victorii", "Nie widzę Ciebie" czy "Jednego Serce" w jego wykonaniu poruszały nie tylko jurorów czy publiczność zebraną studio. Smsów z całej Polski wspierających wokalistę nigdy nie brakowało. Z występu na występ zdobywał coraz większe grono fanów w całym kraju. Wśród nich nie mogło zabraknąć oczywiście mieszkańców rodzinnego Sulęcina oraz innych miejscowości Ziemi Lubuskiej. Kibicujący mu Lubuszanie wywoływali za każdym razem taką burzę smsów, że sami organizatorzy byli zadziwieni tak wielkim poparciem dla Łukasza z regionu z którego pochodzi. Twierdzili, że czegoś takiego jeszcze w żadnej edycji programu nie było. Ostatecznie wokalista 5 RANO dotarł aż do finału programu, gdzie przegrał jedynie z Martą Gałuszewską prowadzoną przez Michała Szpaka.
Narodziny Czarnych Aniołów
Pomimo "przegranej" ostatniej bitwy na głosy w programie, kiedy wrócił do rodzinnego Sulęcina, to przyjęcie jakie zgotowali mu ziomkowie tak go poruszyło, że do tej pory mówi o tym głęboko wzruszony. I jak sam mówi to właśnie te chwile zadecydowały ostatecznie o pozostawieniu za sobą przygody z telewizją i komercyjną sceną muzyczną. Łukasz Łyczkowski wybrał Sulęcin i 5 RANO.
Wtedy też powstał oficjalny fan club zespołu "CZARNE ANIOŁY".
Dziś trudno powiedzieć czy fanów niesie muzyka 5-ej RANO czy to muzycy są niesieni na skrzydłach Czarnych Aniołów.
Drugi album w historii zespołu to ,,Korzenie” (2018). Na płycie znalazły się przemyślane kompozycyjnie, bardzo dojrzały materiał muzyczny. Warstwa tekstowa to szczerość, pewność siebie i bezkomprowisowość, która w wykonania Łukasza Łyczkowskiego brzmi nie tylko wiarygodnie ale też dodaje wrażliwośći i charakteru. I chyba warto było tak długo czekać na ich drugą płytę bo to kawałek prawdziwego rockowego kopa. A chce się już więcej.
Zespół tworzą:
- Łukasz Łyczkowski – wokal, gitara akustyczna
- Łukasz Łabędzki – gitara
- Rafał Siwak – bas
- Arek Jurusz – klawisze
- Emil Chamarczuk – perkusja
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?