Zła wiadomość jest taka, że komarów w Zielonej Górzę są chmary. Dobra? Miasto wykonuje już opryski w parkach, na placach zabaw, nad wodą

W ostatnich dniach sporo piszemy na temat komarów w Zielonej Górze. Są naprawdę uciążliwe i nie da się spokojnie przebywać na świeżym powietrzu, by nie zostać pogryzionym. Miasto zapowiedziało opryski.

Czytelnicy mówią, że w ostatnich dniach komary tną tak, że nie da wyjść na dwór. Miasto: zrobimy opryski, zbudujemy budki dla jerzyków

Ale w planach jest też budowa domków dla jerzyków. Zakład Gospodarki Komunalnej w Zielonej Górze jest po rozmowach z naukowcami z Uniwersytetu Zielonogórskiego. Podstawowym pożywieniem tych niewielkich ptaków są właśnie komary. Stąd pomysł na budowę budek lęgowych i domków.

- Według specjalistów, żeby mówić o zwiększeniu populacji jerzyków, potrzeba czasu. Około 3, 4 lat - wyjaśniał nam Krzysztof Sikora, prezes ZGK w Zielonej Górze. - Domki dla jerzyków zapełnią się po takim czasie.

Stąd reagujemy dziś opryskami, zaczynamy też szerszy proces, czyli właśnie domki dla ptaków, które będą walczyły z komarami w sposób naturalny.

W Zielonej Górze udało się przyspieszyć przeprowadzenie oprysków na komary. ZGK poinformował, że za nimi pracowity weekend. Wieczorami i nocami były już przeprowadzane kolejne opryski na komary.

- Weekendowa akcja oprysków przeciwko komarom z pewnością przyniesie efekty - poinformował też na swoim profilu facebookowym prezydent Zielonej Góry, Janusz Kubicki. - Dzisiaj na terenie Zielonej Góry ostatnie opryski w ramach letniej edycji akcji.

Prezydent informuje, że łącznie w mieście zostanie opryskanych aż 150 lokalizacji. Zarówno w starej Zielonej Górze, jak i w dzielnicy Nowe Miasto. Opryski są przeprowadzane na terenach zielonych przy przedszkolach, na placach zabaw, terenach rekreacyjnych, w parkach i na cmentarzach.

- Opryskami zostało także objętych 15 zbiorników wodnych - zapewnia prezydent. - Przypominam, że stosowane środki są bezpieczne dla ludzi oraz zapylaczy takich jak trzmiele i pszczoły.