Przypomnijmy, pod wtorkowym spotkaniu radnych, prezydenta Zielonej Góry i działaczy ZKŻ-u z przedstawicielem firmy Alstal, która buduje nowe trybuny na pierwszym łuku, znamy dokładne terminy zakończenia prac przy W69. Żużlowcy będą mogli wyjechać na tor w poniedziałek, ale kibiców czekają zmiany miejsc.
Nowa trybuna zostanie oddana do użytku przed derbami (16 maja), a sektor J (na wyjściu z pierwszego łuku) pod koniec lipca. To oznacza, że podczas finału Złotego Kasku (30 bm.) i meczu ekstraligi z Betardem Wrocław (2 maja) niemal 1/3 obiektu będzie wyłączona z użytku, a spora część miejsc została wcześniej sprzedana. Co mogą zrobić ich właściciele?
Posiadacze zielonych karnetów (sektor K na pierwszym łuku) mogą obejrzeć pierwsze ekstraligowe spotkanie sezonu z ławek w sektorze H (wejście w drugi łuk obok klatki gości). Jeśli im to nie odpowiada, od dziś do czwartku 29 bm. mogą odebrać w gotówce równowartość jednej imprezy. Operację przeprowadzi punkt obsługi kibica.
A właściciele szarych karnetów (sektor J)? Klub proponuje im trzy rozwiązania. Po pierwsze, wybór nowego miejsca w sektorach I lub A (także za 500 zł). Po drugie, wymianę karnetu szarego na tańszy zielony lub żółty (ze zwrotem różnicy w cenie). Po trzecie, posiadacz karnetu może zupełnie z niego zrezygnować i zabrać pieniądze. Zwolennicy dwóch pierwszych rozwiązań powinni od dziś do czwartku 29 bm. przyjść do punktu obsługi kibica i wybrać sobie inne miejsce na stadionie.
Przy okazji ZKŻ poinformował, że na pierwszy mecz przy W69 może wejść 8.500 widzów, a to oznacza, że do sprzedaży trafi niespełna 3.500 biletów jednorazowych. Ich ceny to: 50 zł - na miejsca numerowane, 45 zł - normalny i 40 - ulgowy.
Prezydent Janusz Kubicki zaproponował wczoraj, że można uniknąć całej opisanej powyżej procedury i po prostu zmienić gospodarza meczu. Zapewnił, że rozmawiał z szefową wrocławskiego klubu Krystyną Kloc i ta jest otwarta na propozycje ZKŻ-u.
- To jest możliwe, ale ja oczekuję, że w piątek firma Alstal opuści tor, który będziemy mogli przygotowywać. Nie wyobrażam sobie rozpoczęcia sezonu w Zielonej Górze od derbów - skwitował prezes Robert Dowhan. - Trudno, będzie mniej kibiców, ale my musimy rozegrać te zawody u siebie, jeśli warunki techniczne na to pozwolą.
Dowhan dodał, że zmiana gospodarza to ostateczność, jeśli budowlańcy znów nie dotrzymają terminów i - mimo zapewnień - do piątku nie opuszczą toru.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?