Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złodzieje atakują już w biały dzień

Lucyna Makowska 697 770 399 [email protected]
Trzymana w ręku torebka, zwłaszcza przez starszą osobę, dla młodego sprawnego złodzieja to łatwy łup. - Nie odpuszczajmy bandytom i zgłaszajmy przestępstwa policji - apelują funkcjonariusze.
Trzymana w ręku torebka, zwłaszcza przez starszą osobę, dla młodego sprawnego złodzieja to łatwy łup. - Nie odpuszczajmy bandytom i zgłaszajmy przestępstwa policji - apelują funkcjonariusze. Policja Gorzów
Bandyci są coraz zuchwalsi. Grożą ludziom, przykładając nóż do gardła. Mieszkańcy się boją.

- Stałam przy parkingu i rozmawiałam przez telefon - opowiadała mieszkanka Żar. - W pewnej chwili jakiś mężczyzna podbiegł do mnie od tyłu i wyrwał mi z ręki aparat. Narobiłam krzyku. Na szczęście potknął się o krawężnik, upadł i w pośpiechu uciekł. Telefon odzyskałam, ale od tej pory się boję. Arogancja złodziejaszków przechodzi wszelkie granice. Potrafią zaatakować w biały dzień w środku miasta.
Kobieta nie zgłosiła sprawy policji. Mówi, że wszystko działo się błyskawicznie i pewnie nie potrafiłaby nawet opisać napastnika.

Przeczytaj też: Brutalny napad i kradzież w Żabce

Lubsko, początek lipca, 84 -latka wychodzi z marketu. Podbiega do niej młody człowiek, popycha staruszkę, wykręca jej rękę i wyrwa jej portfel. Kobieta próbuje dogonić złodzieja, ale nie ma szans. Zwiadamia znajomą, a informacja błyskawicznie trafia do policji. Sprawca jeszcze tego samego dnia zostaje zatrzymany. Kobieta odzyskuje skradzione tysiąc złotych.

W Żarach 17-latek zaczepia przypadkowego przechodnia, prosi o telefon, pod pretekstem wezwania lekarza. Z jego komórką w ręku ucieka. Dwa dni później, ten sam napastnik, na deptaku prosi 16-latka o skorzystanie z telefonu. Gdy chłopak odmawia, zbir przykłada mu do szyi nóż. Tego samego dnia poluje na kolejną ofiarę. Próbuje ukraść aparat, ale właściciel broni się. Ktoś ze świadków szarpaniny zawiadamia policję, czym płoszy napastnika. Mężczyzna wpada w ręce stróżów prawa kilka dni później, w Katowicach. W trakcie przesłuchania 17-latek przyznał, że wyjechał z miasta, by... o wszystkim zapomnieć. Jako nieletni miał już konflikt z prawem.

Przeczytaj też: Napadł na kobietę w biały dzień. Był kompletnie pijany

Przy ul. Przeładunkowej, w okolicy marketu Kaufland dwóch nastolatków zostaje zaczepionych przez trzech mężczyzn. Chcą papierosa, biciem wymuszają na jednym z chłopców oddanie telefonu. Obrywa też jego kolega, który próbuje stanąć w obronie poszkodowanego. - Rozboje to niewielki odsetek przestępstw, ale z pewnością są one bardzo uciążliwe dla mieszkańców - tłumaczy Sylwia Rupieta, rzeczniczka żarskiej policji. - Próbą obrony możemy narazić na konsekwencje zdrowotne. Napadający na przechodnia w biały dzień musi być mocno zdeterminowany i może nas skrzywdzić. Dlatego nie dawajmy obcym aparatów do ręki. Sami możemy wpisać numer i zadzwonić w jego imieniu. Dobrze też pamiętać o zamykaniu torebek. Nie wolno trzymać telefonu, czy portfela w tylnej kieszeni spodni, bo to kusi złodzieja. A jeśli już ktoś nas zaatakuje, zapamiętajmy jego rysopis i zgłośmy to policji. Pobłażanie i odpuszczanie sprawy, powoduje jeszcze większe rozzuchwalenie przestępców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska