Urządnicy muszą też zająć się zniszczonymi ławkami na Starym Rynku. Takie widoki w najbardziej reprezentacyjnym miejscu Gorzowa nie są powodem do dumy...
(fot. Tomasz Rusek)
Przeczytaj też: Ile ukradły kasjerki? Tajemnica!
Kwietniki stoją przy głównej ulicy miasta: Sikorskiego. Faktycznie nasadzenia nie wyglądają ładnie. Część jest zniszczona, części nie ma. - Jak można w centrum miasta kraść kwiaty? - dziwią się przechodnie.
Można. Podobne historie już miały miejsce. A urzędnicy precyzują, że tak jest co roku.
- Po obsadzeniu kwietników roślinami jednorocznymi corocznie obserwujemy kradzieże roślin. Ubytki, które w tym roku są widoczne, to wynik kradzieży oraz pojedynczych zniszczeń, spowodowanych warunkami atmosferycznymi - wyjaśnia rzeczniczka magistratu Anna Zaleska.
Magistrat zapewnia, że w trakcie sezonu dokupywano i dosadzano rośliny. - Ciągłe utrzymywanie stanu pierwotnego kwietników jest utrudnione z uwagi na ograniczenie środków finansowych w tegorocznym budżecie - słyszymy od A. Zaleskiej. To prawda. W budżecie na 2012 r. na zieleń jest nieco ponad 1,2 mln zł. To aż o jedną czwartą mniej niż rok temu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?