Pomnik Papuszy należy do biblioteki wojewódzkiej. Jej dyrektor Edward Jaworski o kradzieży tablicy dowiedział się od naszego dziennikarza. W czwartek 31 marca ma podjąć decyzję, co z tą sprawą zrobić dalej.
Kradzież tablicy Papuszy to już kolejne przestępstwo związane z gorzowskimi pomnikami. Na przełomie lutego i marca złodzieje ukradli głowę Zenona Bauera (była na cokole naprzeciwko magistratu) oraz medaliony Ireny Dowgielewicz (ul. Dąbrowskiego) i Egometa Brahtza (ul. Kosynierów Gdyńskich).
- Ci ludzie, którzy to zrobili, zapewne są mieszkańcami Gorzowa i okolic. Zrobili to, by się wyżyć. Żeby zniszczyć dla zniszczenia. To, niestety, fragment większej całości. Mówię to z przykrością, ale my, mieszkańcy Gorzowa, niezbyt dbamy o nasze miasto. Z cmentarza systematycznie giną elementy nagrobków. Przed wielu laty ukradziono wszystkie gwiazdy z cmentarza wojennego przy ul. Walczaka. Do tego szef firmy ochroniarskiej wraz ze znanym architektem kastrują pomnik przyrody przy ul. Wyszyńskiego, a szef miejskiej spółki utrzymuje w jakimś skandalicznym stanie budkę przy ul. Warszawskiej. Jeśli więc tacy ludzie tak widzą Gorzów, to nie dziwię się, że jeden z drugim debil kradnie coś warte ponad 20 tys. zł, by sprzedać to za paręset złotych - mówił "GL" po ujawnieniu dewastacji pomników mecenas Jerzy Synowiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?