Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złodzieje porzucili

AGATA KUĆMIŃSKA (95) 722 57 72 [email protected]
Mieszkanki Podegrodzia, większość koło siedemdziesiątki, musiały zapłacić 273 zł za betonowe płyty i o mało nie zostały oskarżone o kradzież. A one tylko chciały zrobić drogę!

W jedynym bloku we wsi mieszkają prawie sami emeryci i renciści. Wszyscy pracowali w pegeerze. Od wielu lat walczyli o utwardzenie drogi do swojej posesji, bo po ulewach czy wiosennych roztopach tonęła ona w błocie. - Jak pogotowie przyjechało do męża, karetka nie mogła się przedrzeć - opowiada Maria Saran. Nikt ich nie chciał słuchać. Kiedy więc ktoś we wsi robił remont albo burzył piec, oni prosili go, aby gruz zrzucił na ich drodze.

Złodzieje porzucili

Pewnego dnia do Podegrodzia przyjechali ciężarówkami złodzieje. Jakby nigdy nic zaczęli rozbierać betonową drogę do byłej świniarni. Ktoś wezwał policję, ale zanim przyjechała, złodzieje porzucili płyty i uciekli. I to był początek kłopotów emerytek z Podegrodzia.
Z porzuconych płyt zaczęły wkrótce ginąć to jedna, to druga. Osiem kobiet z popeerowskiego bloku zebrało się któregoś dnia i własnymi rękoma przeniosło 21 wyciągniętych już płyt. Ułożyły je na widoku przed swoim blokiem, na kupie, żeby później zrobić z nich dojazd. - Nie wiedziałyśmy, że to coś złego. Jak się miały marnować, to lepiej niechby była droga - mówi dziś Helena Babiracka, od prawie 40 lat przewodniczącą Koła Gospodyń Wiejskich, we wsi autorytet. Ktoś jednak dał cynk policji.
- Przyjechali, pospisywali wszystkich. Zaczęli zaglądać do szopy, do chlewika. Nawet w mieszkaniu szukali tych płyt. A przecież my nie chciałyśmy ich sprzedać - tłumaczy Urszula Babiracka, synowa Heleny.

Porasta je trawa

Kiedy sprawa miała trafić do sądu, blok wysłał delegację do Agencji Włas-ności Rolnej (ona przejęła mienie pegeerów), żeby wycofała oskarżenie. Udało się wybłagać tyle, że wystawiła mieszkańcom fakturę na 273 zł, jakoby płyty kupili. - Zrobili to byli pracownicy, obecnie emeryci i renciści, poszliśmy im więc na rękę - mówi Leon Chmielewski z Agencji Nieruchomości Rolnych (powstała w miejsce Agencji Własności Rolnej). Dopiero jak mieszkańcy zapłacili, ułożyli z płyt drogę dojazdową do swojej posesji.
Helena Babiracka nie może przeżyć, że zostały potraktowane jak złodziejki. Prowadzi nas na 20-30 m od bloku. Tam pozostałe po prawdziwych złodziejach płyty porasta trawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska