Inaczej niż dotąd rozpatrywane będą faule w polu karnym. Jeżeli intencją faulującego będzie wybicie piłki, to nie otrzyma czerwonej kartki i nie zostanie tym samym wyrzucony z boiska. Sędzia pokaże mu tylko żółtą kartkę. A drużynie pokrzywdzonego przyzna jedenastkę.

Jeżeli piłkarz z pola wyręczy swojego bramkarza i obroni strzał, to arbiter nie będzie musiał podyktować jedenastki. Stanie się tak, jeśli uzna, że piłka leciała w światło bramki. Korekta w przepisach ma związek z akcją z Mundialu w RPA w 2010 roku. Wówczas Luis Suarez w meczu Urugwaju z Ghaną ręką zatrzymał zmierzającą do siatki piłkę. Ghana karnego zmarnowała. A potem przegrała konkurs jedenastek i odpadła z turnieju. Gdyby rozjemca od razu przyznał jej gola, to awansowałaby do półfinału.

Sędzia będzie mógł pokazać czerwoną kartkę jeszcze przed rozpoczęciem spotkania. Prawo to zostało uchwalone choćby na wypadek awantur między drużynami. Jeżeli wykluczenie przypadnie piłkarzowi pierwszego składu, to jego trener otrzyma możliwość dokonania korekty personalnej bez obawy, że drużyna wyjdzie na mecz w dziesiątkę.