Do tej pory przestępstwem była kradzież mienia o wartości powyżej 250 zł. Poniżej tej kwoty mogliśmy mówić o wykroczeniu. Ale prawo się zmieniło i teraz jest to czwarta część pensji minimalnej - 420 zł.
Zmiany w kodeksie rozzuchwaliły sklepowych złodziejaszków. O statystykę poprosiliśmy Grzegorza Jaroszewicza z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.
We wrześniu i październiku 2013 mundurowi odnotowali kolejno 236 i 207 kradzieży do kwoty 1 tys. zł. Listopad, grudzień czyli miesiące objęte zmianami, to z kolei spadek tego typu zajść o mniej więcej połowę. W styczniu odnotowano ich tylko 84. Ale drobne kradzieże, jako wykroczenia, nie są rejestrowane w policyjnym systemie informatycznym, dlatego Jaroszewicz nie jest w stanie podać statystyk.
Przeczytaj też: Z zimną krwią ukradli z baru pieniądze zbierane na chorego
A szkoda. Gdyby było inaczej, być może okazałoby się, że liczba przestępstw spadła nie dlatego, że złodzieje mniej kradną, a dlatego, że od 9 listopada ich wybryki są "tylko" wykroczeniami.
Co na to handlowcy? - Liczba kradzieży wzrosła! - odpowiada bez wahania pracownica jednego z nowosolskich marketów. - Kradną wszyscy. Od dzieci, po 75-latków. Kradną tacy, po których byśmy się w ogóle tego nie spodziewali. Wykształceni, niewykształceni, nawet nauczyciele. - Pewnego razu, znana w Nowej Soli osoba ukradła nam dwa tablety - dodaje.
Jak podkreśla pracownica sklepu, nie ma reguły, jeśli chodzi o statystycznego złodzieja. Tak samo jak nie można uśrednić wartości i rodzaju kradzionych przedmiotów. - W grę wchodzą produkty za złotówkę i za 50 zł. Rzadko, ale zdarzają się grupy kradnące precyzyjnie właśnie pod te zmiany w kodeksie. Jak z kalkulatorem w dłoni - opowiada kobieta.
W ubiegłym roku sklep odwiedził gang, którego członkowie najpierw na droższy towar nakleili spreparowane wcześniej kody kreskowe tańszego odpowiednika, a potem próbowali owe produkty "kupić". Dzięki czujności kasjerki szwindel się nie udał, ale ten sam przekręt wypalił niedługo potem w Głogowie.
- Próg został już podwyższony, jednak będziemy sprawdzać, czy takie zmiany są zgodne z Konstytucją RP, która bezdyskusyjnie chroni każdą wartość niezależnie od jej kradzieży - mówi Joanna Chilicka, rzecznik prasowy Polskiej Izby Handlu, która lobbowała przeciwko zmianom w kodeksie. - Obecnie skupimy się też na problemie recydywistów. Gdyby można było sumować poszczególne kary, byłaby możliwa zmiana kwalifikacji czynu. Problem jednak w tym, że nie istnieje ogólnopolski rejestr wykroczeń, więc osoba nagminnie kradnąca na większym obszarze jak np. powiat czy województwo, wciąż ryzykuje tylko mandatem. W Kodeksie Karnym są pozwalające na to zapisy, ale wciąż nie ma narzędzi, by je wyegzekwować - wyjaśnia. - Dlatego będziemy się starać, by taki rejestr powstał - dodaje J. Chilicka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?