Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiennicy Caelum Stali spisali się znakomicie

Robert Gorbat
W VIII wyścigu Paweł Zmarzlik (w niebieskim kasku) najechał na Scotta Nichollsa, nie opanował maszyny i upadł na tor. Gorzowski junior został wykluczony z powtórki, ale i tak został nagrodzony przez publiczność gorącymi brawami.
W VIII wyścigu Paweł Zmarzlik (w niebieskim kasku) najechał na Scotta Nichollsa, nie opanował maszyny i upadł na tor. Gorzowski junior został wykluczony z powtórki, ale i tak został nagrodzony przez publiczność gorącymi brawami. fot. Bogusław Sacharczuk
Na gorzowskim torze nie było dziś sensacji. Stalowcy pewnie wzbogacili się o dwa punkty, pokonując wrocławian różnicą 14 "oczek".

Zaczęło się od... kreślenia w programach. W ekipie gospodarzy nie pojawił się junior Thomas Jonasson. Zatrzymała go w Szwecji osobista tragedia - śmierć ojca Michaela. Do składu żółto-niebieskich wrócił więc Adrian Szewczykowski. Atlas w ostatniej chwili zgłosił natomiast 18-letniego Szweda Dennisa Anderssona, który zajął miejsce wcześniej awizowanego Duńczyka Leona Madsena.

Te roszady, jak się później okazało, nie miały żadnego wpływu na wynik. - Rezultat mówi sam za siebie. Poza Crumpem nie mieliśmy wartościowego lidera. Moi zawodnicy znaleźli odpowiednie przełożenia dopiero pod koniec meczu - przyznał po ostatnim wyścigu trener przyjezdnych Marek Cieślak.

Gorzowianie zdecydowanie dominowali w pierwszej części spotkania. Do XI wyścigu włącznie odnieśli sześć zespołowych zwycięstw (w tym trzy podwójne) i zaledwie trzy razy pozwolili rywalom zremisować. Nasi nie mieli w tym fragmencie meczu słabych punktów. Imponowali piorunującymi startami, świetnie ustawiali się do jazdy parami, a gdy było trzeba - także wyprzedzali rywali na dystansie. Największe owacje publiczności zebrali debiutujący w tym sezonie w Caelum Stali David Ruud i Paweł Zmarzlik.

- Trzy pierwsze starty wyszły mi znakomicie. Potem tor zaczął pracować i trochę się pogubiłem z przełożeniami. Po półtorarocznej przerwie muszę sobie przypomnieć, na czym polega ściganie w Gorzowie - przyznał samokrytycznie Szwed.

A gorzowski 19-latek? Wywalczył cztery oczka, dwukrotnie zostawiając w pokonanym polu Anderssona i raz Tomasza ,,Ogóra'' Jędrzejaka. - Dziękuję kierownictwu klubu i trenerowi, że dali mi szansę występu w lidze - mówił uradowany junior. - Szło mi dobrze, ale w dwóch ostatnich startach trochę namieszałem. Najpierw upadłem na tor po starciu z Nichollsem, a potem wywiozłem pod bandę Karlssona i sędzia pokazał mi czarną flagę.

Kibice długo emocjonowali się jedynie pojedynkami gorzowskich liderów z Jasonem Crumpem. Z indywidualnej rywalizacji zwycięsko wyszedł Australijczyk, bo dał się grać tylko raz - Rune Holcie w VIII gonitwie. Pozostali wrocławianie najczęściej oglądali... plecy gospodarzy. Tomasz Gollob najpierw dwa razy asekurował jadącego przed nim Ruuda, a potem sam zabrał się za wygrywanie. Peter Karlsson i Matej Zagar zaczęli od dwóch podwójnych zwycięstw. Nie zawodził także ,,Holtański''. Efekt był taki, że po XI biegu miejscowi prowadzili aż 42:24, zaś matematyczny sukces w meczu zapewnili sobie w następnym wyścigu.

Końcówka meczu nie była już dla żółto-niebieskich taka łatwa. Goście wreszcie trafili z przełożeniami i zaczęli odrabiać straty. W XII gonitwie tylko udana szarża osamotnionego Karlssona na Macieju Janowskim uratowała stalowców przed porażką 1:5. W kolejnym biegu podobną akcją popisał się Gollob, wyprzedzając Dave'a Watta. Atlas wygrał jednak oba wyścigi po 4:2 i przed ostatnimi gonitwami przegrywał 32:46.

Nominowane biegi zakończyły się remisami. W XIV klasą znów błysnął ,,Chudy'', a Ruud - mimo wielu prób - nie zdołał wyprzedzić bezbarwnie jeżdżącego wcześniej Scotta Nichollsa. W XV klasą dla siebie był ponownie ,,Crumpi'', zaś Holta i Karlsson bez problemów ograli jadącego wyścig po wyścigu Anglika.

- Spodziewaliśmy się w Gorzowie zdecydowanie twardszej nawierzchni i pewno dlatego długo nie potrafiliśmy się do nie dopasować - przyznał w parkingu indywidualny mistrz Polski juniorów Janowski.

CAELUM STAL GORZÓW WLKP. - ATLAS WROCŁAW 52:38**CAELUM STAL: Gollob 11 (2, 1, 3, 2, 3), Ruud 7 (3, 2, 1, 1, 0), Karlsson 10 (3, 3, 1, 2, 1), Zagar 6 (2, 2, 2, 0), Holta 13 (2, 3, 3, 3, 2), Zmarzlik 4 (2, 1, 1, u, w), Szewczykowski 1 (1). ATLAS: Nicholls (0, 1, 1, 3, 1, 0), Jeleniewski 3 (1, 0, -, 2, -), Jędrzejak 2 (t, 0, 2, 0), Watt 6 (1, 2, 0, 1, 2), Crump 17 (3, 3, 2, 3, 3, 3), Andersson 0 (0, 0, -, -, -), Janowski 4 (3, 0, 0, 0, 1). Sędziował Maciej Spychała (Opole). Widzów **9.000.

BIEG PO BIEGU:I: Janowski (61,81), Zmarzlik, Szewczykowski, Andersson - 3:3
II: Ruud (61,59), Gollob, Jeleniewski, Nicholls - 5:1 (8:4)
III: Karlsson (61,38), Zagar, Watt, Janowski - 5:1 (13:5)
IV: Crump (60,65 - NCD), Holta, Zmarzlik, Andersson - 3:3 (16:8)
V: Karlsson (61,87), Zagar, Nicholls, Jeleniewski - 5:1 (21:9)
VI: Holta (61,75), Watt, Zmarzlik, Jędrzejak - 4:2 (25:11)
VII: Crump (61,06), Ruud, Gollob, Janowski - 3:3 (28:14)
VIII: Holta (61,75), Crump, Nicholls, Zmarzlik (u) - 3:3 (31:17)
IX: Gollob (61,41), Jędrzejak, Ruud, Watt - 4:2 (35:19)
X: Crump (61,43), Zagar, Karlsson, Janowski - 3:3 (38:22)
XI: Holta (62,63), Jeleniewski, Ruud, Jędrzejak - 4:2 (42:24)
XII: Nicholls (62,28), Karlsson, Janowski, Zmarzlik (w) - 2:4 (44:28)
XIII: Crump (61,29), Gollob, Watt, Zagar - 2:4 (46:32)
XIV: Gollob (61,68), Watt, Nicholls, Ruud - 3:3 (49:35)
XV: Crump (61,87), Holta, Karlsson, Nicholls - 3:3 (52:38)

Trzy pytania do Davida Ruuda, szwedzkiego żużlowca Caelum Stali

1. Kiedy dowiedziałeś się, że pojedziesz w barwach gorzowskiej drużyny przeciwko Atlasowi?- Od dłuższego czasu docierały do mnie sygnały, że mam być gotowy do startu. A ostateczna decyzja zapadła niecały tydzień przed meczem. Nie byłem zaskoczony, gdy odebrałem telefon z Gorzowa. Rafał Okoniewski miał w trzech pierwszych meczach trochę problemów z formą. Naturalną koleją rzeczy musiałem więc dostać szansę występu. Kierownictwo Stali zachowało się fair, właśnie w taki sposób ustalając skład na pojedynek z wrocławianami.

2. Wróciłeś do polskiej ekstraligi po sześciu latach przerwy. Nie obawiasz się rywalizacji w najsilniejszej lidze świata?- Przyznaję, że moje wspomnienia z 2003 roku, gdy jeździłem dla Częstochowy, nie przystają do dzisiejszych warunków. Polska ekstraliga to świat tysięcy kibiców, bezpośrednich relacji telewizyjnych i bardzo mocnych zawodników. Byłem przed tym meczem bardzo zdenerwowany. Nie dlatego, by ktoś z gorzowskiego klubu wywierał na mnie presję. Wyłącznie z powodu własnych myśli. Sportowej rywalizacji się nie bałem, bo jestem przecież aktualnym mistrzem Szwecji z ekipą Lejonen Gislaved. Za Bałtykiem też ścigamy się bardzo serio.

3. Masz jeszcze w pamięci fatalny wypadek, jaki przydarzył ci się na gorzowskim torze w 2006 roku?- Pamiętam o tamtym zdarzeniu, ale staram się o nim nie myśleć. Gdy jeżdżę, nie dokuczają mi już żadne dolegliwości. Bywa jednak, że prawa noga domaga się czasem odpoczynku. Na dziś jestem w stu procentach gotowy do startów. I bronienia barw Stali do końca sezonu.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska