Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znika ogrodnictwo przy ul. Chopina w Zielonej Górze. Wielu zielonogórzan nie może w to uwierzyć [WIDEO, ZDJĘCIA]

Redakcja
Likwidacja ogrodnictwa przy ul. Chopina w Zielonej Górze. Trwa wyprzedaż
Likwidacja ogrodnictwa przy ul. Chopina w Zielonej Górze. Trwa wyprzedaż Paweł Wańczko
Ogrodnictwo przy ul. Chopina w Zielonej Górze kojarzą wszyscy mieszkańcy Winnego Grodu. To tutaj przez dziesiątki lat kupowali do swoich ogródków krzewy, drzewka, kwiaty, czy nasiona. Niestety, jak się dowiedzieliśmy, to rozpoznawalne i renomowane miejsce znika z mapy miasta. Dlaczego?

Ogrodnictwo przy ul. Chopina ma bogatą historię. Istniało już przed II Wojną Światową, kiedy były to jeszcze tereny niemieckie. Po wojnie interes przejęli Polacy. Był to pierwszy punkt w Zielonej Górze, który prowadził sprzedaż drzewek owocowych, a później także ozdobnych. Od blisko 50 lat biznes ten prowadzi Zbigniew Stasiełowicz, który w 1972 roku odkupił ogrodnictwo od poprzednich właścicieli. Dziś starzy klienci, którzy zaopatrywali się tutaj przez lata, nie mogą zrozumieć dlaczego ten punkt znika. Zwłaszcza, że ma on swoją renomę i jest bardzo dobrze zlokalizowany. Udało nam się porozmawiać z właścicielem o powodach takiej decyzji.

- Chciałbym bardzo to komuś przekazać, ale nie mam komu. Syn pracował tu jakiś czas, ale wyjechał do Australii i nie był zainteresowany przejęciem interesu. A ja mam już swoje lata. Dodatkowo jeszcze nieszczęście mnie spotkało, spadłem z czereśni i połamałem się. Dlatego postanowiłem podjąć decyzję o zakończeniu działalności. Obecnie wyprzedaję wszystkie rośliny jakie mam – mówi Z. Stasiełowicz.

Jak zaznacza pan Zbigniew, gdyby się znalazł jakiś następca, to ogrodnictwo z chęcią by wydzierżawił, gdyż najzwyczajniej szkoda mu tego. - Tyle lat pracy, doświadczenia i serca w to włożyłem… – tłumaczy.

Jak dodaje, prowadząc takie ogrodnictwo można zrobić jeszcze dużo więcej niż on. - Ja miałem głównie krzewy ozdobne, drzewa owocowe, trochę nasion… Ale jakby zrobić z tego kompleksowe centrum ogrodnicze, to mógłby być z tego jeszcze lepszy biznes. Zwłaszcza, że w pobliżu nie ma już takiego punktu, jak ten – podkreśla Z. Stasiełowicz.

A jeśli nie znajdzie się nikt chętny, aby ten biznes pociągnąć dalej? - To zrobię tu parking, aby teren nie stał pusty – kończy pan Zbigniew.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska