Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zniknęły nielegalne plakaty którymi ktoś upaćkał zabytkową łaźnię w Gorzowie

Tomasz Rusek 0 95 722 57 72 [email protected]
Jeszcze kilka dni temu zabytkowe kafle na łaźni były oklejone nielegalnymi plakatami. Dziś już ich nie ma.
Jeszcze kilka dni temu zabytkowe kafle na łaźni były oklejone nielegalnymi plakatami. Dziś już ich nie ma. fot. Tomasz Rusek
Ale nie wyparowały ot tak. Ściągnął je młody gorzowianin, który wcześniej upaćkał nimi zabytkowe kafle. Namierzyła go straż miejska. Mężczyzna dostał za to 200 zł kary.

Łaźnia miejska to zabytek. Została zbudowana w latach 1928 - 1929 dzięki pieniądzom fabrykanta Maxa Bahra. Elewację wykonano z wyjątkowo pięknych szkliwionych płytek ceramicznych.

Żadnych hamulców

Niedawno ktoś upaćkał płytki plakatami reklamującymi imprezę w jednym z klubów. Powieszono je jeden obok drugiego, w sumie około 20 sztuk. Potem... doszła kolejna dwudziestka. Wszystkie zostały przyklejone na ścianie pomiędzy wejściem do łaźni a sklepem z komputerami, który jest bliżej ul. Dąbrowskiego.

Przechodnie byli zbulwersowani. - Niech zaklejają sobie blaszane płoty okalające place budów. Ale żeby zabytki oklejać? Jak tak można? Przecież te kafle są pewnie starsze nić ojciec tego, który to ponaklejał - mówiła nam Jadwiga Falicka, która przechodziła obok plakatów.

Pan Andrzej (nazwisko do wiadomości redakcji) też narzekał: - Młodzi nie mają szacunku do niczego, żadnych hamulców... Tyle jest słupów reklamowych czy gablot, a ten musiał zniszczyć akurat łaźnię!

Mandat i sprzątanko

Zgłosiliśmy sprawę straży miejskiej. Ta już prowadziła postępowanie w tej sprawie. - Musimy namierzyć tego, kto ubrudził ścianę - mówił nam komendant Czesław Matuszak.

Niedługo potem ulotki zniknęły. Ale nie same. - Poprzez reklamujący się klub namierzyliśmy człowieka, który reklamy ponaklejał. To młody gorzowianin. Przyznał się, dostał 200 zł mandatu i nakaz posprzątania - powiedział nam dziś Cz. Matuszak.

Informacja o mandacie - a przede wszystkim o oczyszczonych kaflach - ucieszyła gorzowskiego regionalistę i miłośnika Gorzowa Robert Piotrowskiego.
Jego zdaniem wielu wandali nawet nie wie, co niszczy. - To przede wszystkim brak wiedzy ale i brak szacunku dla cudzej własności. Inna rzecz, że trochę takiej sytuacji jest winne samo miasto. Skoro toleruje jakieś bazgroły na łaźni, to daje sygnał innym: to teren bez nadzoru, nie zależy nam na tym - mówi Piotrowski. Przypomina, że nie tak wiele lat temu jakiś wandal nalepił ulotki na... katedrze!

Prawdziwe perełki

Jak cenne i unikatowe są kafle, które upaćkano ulotkami? Gdy przed laty przedsiębiorcy dostali zgodę na urządzenie sklepów w budynku łaźni, musieli skuć kilkanaście z nich. Potem... nie mieli gdzie kupić nowych, które byłyby choć trochę podobne do tych oryginalnych. Trzeba było zamawiać je w zakładzie specjalizującym się w odtwarzaniu dawnej glazury i terakoty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska