Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znów odpłynęli z Klępska do Australii - widowisko historyczne nad Odrą

Eugeniusz Kurzawa 0 68 324 88 54 [email protected]
Po zwróceniu w zeszłym roku uwagi przez historyków, iż w pierwszej połowie XIX w. chłopi nie korzystali z walizek, teraz klępszczanie zbili sobie specjalne skrzynie podróżne
Po zwróceniu w zeszłym roku uwagi przez historyków, iż w pierwszej połowie XIX w. chłopi nie korzystali z walizek, teraz klępszczanie zbili sobie specjalne skrzynie podróżne fot. Paweł Janczaruk
Chyba coś siadło! Tak można powiedzieć o drugiej, po roku, rekonstrukcji historycznej, jaka odbyła się pod znaną nazwą "Emigracja z Klępska i okolic do Australii w 1838 r.". Dlaczego?
Po zwróceniu w zeszłym roku uwagi przez historyków, iż w pierwszej połowie XIX w. chłopi nie korzystali z walizek, teraz klępszczanie zbili sobie specjalne
Po zwróceniu w zeszłym roku uwagi przez historyków, iż w pierwszej połowie XIX w. chłopi nie korzystali z walizek, teraz klępszczanie zbili sobie specjalne skrzynie podróżne
fot. Paweł Janczaruk

Po zwróceniu w zeszłym roku uwagi przez historyków, iż w pierwszej połowie XIX w. chłopi nie korzystali z walizek, teraz klępszczanie zbili sobie specjalne skrzynie podróżne

(fot. fot. Paweł Janczaruk)

- Sporo osób zrezygnowało z przejazdu, pojechali ci co byli w zeszłym roku - mówi Krystyna Szachta, która wraz z mężem Lucjanem i dwójką synów gra rolę eleganckiej rodziny Vierrat. - Teraz wszyscy jesteśmy innymi "rodzinami" i popłyniemy innym statkiem.

"Emigranci" z Klępska właśnie dotarli do portu w Cigacicach, już zsiedli z wozów. Między nimi tłum reporterów, telewizje, zdjęcia, wywiady. Dziennikarze proponują ponad setce ludzi ustawienie się do zbiorowej fotografii.

Zmęczony, spocony Zdzisław Kasprzyk z Bukowa, pomocnik "pastora Kavela", wędruje przez port. Kogoś szuka. - Panie... - macha rękę Kasprzyk. Pytam, co jest "nie tak", kto temu winien? - Góra! - odpowiada społecznik i leci dalej. - Idźcie pod dąb, tam czekają galary, bo zaraz lunie - woła jeden z widzów. Grupa powoli przechodzi. - Bierzemy tylko po 12 na łódź - zapowiadają przewoźnicy. - Żegnamy się, żegnamy! - raptem pojawia się ks. Olgierd Banaś, przewodnik zagubionego stada. Grupa "emigrantów" na błotnistym brzegu ładuje się do galar. Daleko nie mogą jednak płynąć.

Ze względu na stan wody na Odrze pływanie mogło się odbywać tylko na terenie portu. Wysoka woda zatem zepsuła część widowiska. Nie można było (jak w ub. r.) zrealizować założonych "rejsów" z Cigacic do Hamburga barkami, a potem z Hamburga do Australii statkiem "The Catherine" (w tej roli pchacz "Łoś"). Zamarkowano zatem wypłynięcie na krótkich dystansach.

- Trochę brakło mi uczuć, które widziałem w zeszłym roku podczas pożegnania pod kościółkiem w Klępsku - stwierdza Edward Fedko, szef biura promocji. - Dziś ludzie się po prostu pożegnali, bo tak było w scenariuszu widowiska, wsiedli na wozy i pojechali - dodaje Marek Maćkowiak.

- Musimy przemyśleć, czy jest sens robić widowisko co roku i czy nie warto wciągnąć nowych "emigrantów" ze Zbąszynia, Babimostu, Dąbrówki Wlkp., Trzciela - uważa E. Fedko.

Odcinek trasy z Klępska do Sulechowa "emigranci" przemierzyli oczywiście na wozach, bryczkach i furmankach, ale w tym roku drogą polną,
Odcinek trasy z Klępska do Sulechowa "emigranci" przemierzyli oczywiście na wozach, bryczkach i furmankach, ale w tym roku drogą polną, czyli zbliżoną wyglądem do tej w 1838 r.
fot. Paweł Janczaruk

Odcinek trasy z Klępska do Sulechowa "emigranci" przemierzyli oczywiście na wozach, bryczkach i furmankach, ale w tym roku drogą polną, czyli zbliżoną wyglądem do tej w 1838 r.

(fot. fot. Paweł Janczaruk)

Zgodnie z przekazem historycznym, klępszczanie 8 czerwca 1838 r. wsiedli w Cigacicach na barki rzeczne i rzekami, kanałami przez całe Niemcy po miesiącu
Zgodnie z przekazem historycznym, klępszczanie 8 czerwca 1838 r. wsiedli w Cigacicach na barki rzeczne i rzekami, kanałami przez całe Niemcy po miesiącu dotarli do portu w Hamburgu
fot. Paweł Janczaruk

Zgodnie z przekazem historycznym, klępszczanie 8 czerwca 1838 r. wsiedli w Cigacicach na barki rzeczne i rzekami, kanałami przez całe Niemcy po miesiącu dotarli do portu w Hamburgu

(fot. fot. Paweł Janczaruk)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska