Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znów problemy z odbudową słubickiego bazaru, tym razem przez prąd

Bożena Bryl, 095 758 07 61, [email protected]
Odbudowa słubickiego bazaru trwa, ale znów trzeba się spodziewać opóźnień w zakończeniu prac
Odbudowa słubickiego bazaru trwa, ale znów trzeba się spodziewać opóźnień w zakończeniu prac fot. Wojciech Obremski
- To chyba jakiś pech! - martwią się kupcy. Mieli na nowe targowisko wrócić w maju, potem jesienią, a teraz wiele wskazuje na to, że kolejną zimę spędzą na tymczasowym bazarze. Okazało się, że za 350 tys. zł trzeba budować trafostację.

Ludzie są rozgoryczeni. Kiedy w styczniu ponad dwa lata temu spaliło się targowisko, zewsząd płynęły deklaracje pomocy o jego rychłej odbudowie. Czas mijał, a niewiele się działo. W końcu handlowcy postanowili wziąć sprawę w swoje ręce i powołali Stowarzyszenie Handlowców Targowisk Miejskich Odra, które pełni w ich imieniu rolę inwestora zastępczego.

Sprawa ruszyła z miejsca, ale zaraz zaczęły się "schody". Problemem okazał się zbyt blisko posadowiony zbiornik z gazem na pobliskiej stacji paliw. To on był przyczyną kłopotów z uzyskaniem pozwolenia na budowę. Kiedy udało się dogadać z właścicielem stacji - Lukoilem, teraz okazało się, że istniejąca trafostacja nie zapewni wystarczającej ilości prądu i trzeba budować nową za 350 tys. zł!

Gdzie nasze pieniądze?

Kupcy upomnieli się więc o swoje pieniądze, które są w kasie Urzędu Miasta w Słubicach. - Około 68 tys. zł to dobrowolne wpłaty po pożarze na odbudowę targowiska, a ponad 120 tys. zł pochodzi ze sprzedaży złomu po rozbiórce bazaru - wylicza jeden z handlowców (nie chce nazwiska w gazecie).

- Dlaczego gmina nam ich nie oddaje? Nie musielibyśmy się zrzucać po tysiąc złotych na ten prąd - denerwuje się mężczyzna. - Najpierw radni obiecali sfinansować trafostację, a teraz w magistracie nam mówią, że to niemożliwe. O co tu chodzi? - pyta właścicielka innego stoiska (też chciała zostać anonimowa).

Burmistrz Ryszard Bodziacki tłumaczy, że gotówki bazarowiczom nie można wypłacić. Prawo mówi, że subkonta są ważne tylko do końca danego roku budżetowego, potem trafiają do wspólnej kasy. - Ale przecież chcemy pomóc kupcom, dlatego zobowiązaliśmy się, że wybudujemy trafostację i wydzierżawimy ją stowarzyszeniu za przysłowiową złotówkę - twierdzi. - Kupcy by chcieli, żeby ten obiekt im przekazać, ale przepisy wiążą mi ręce - dodaje. Tłumaczy, że miasto może się też rozliczyć z handlowcami inaczej. - W formie innych inwestycji związanych z bazarem - mówi R. Bodziacki.

Poprosimy na piśmie

Stowarzyszenie znalazło się w sytuacji patowej. - Bo to już kolejna oferta gminy w tej sprawie - tłumaczy szef stowarzyszenia Paweł Sławiak. - Wcześniej umawialiśmy się, że to my przygotujemy wszystkie dokumenty potrzebne do pozwolenia na budowę i przekażemy to pozwolenie cesją gminie - dodaje. - Zrobiliśmy w tej sprawie wiele, a teraz się okazuje, że taka cesja nie jest możliwa i trzeba wszystko zaczynać od początku - podkreśla P. Sławiak.

Kupcy twierdzą, że ta ostatnia propozycja gminy z jednej strony pozwoli zaoszczędzić 350 tys. zł, ale z drugiej - opóźni otwarcie targowiska. - Na spotkaniu 25 maja usłyszeliśmy, że na taką inwestycję potrzeba czasu, nawet do roku - mówi. - Sami zrobilibyśmy to prędzej, ale z kolei jest kwestia pieniędzy - wyjaśnia P. Sławiak.

Podkreśla też, oferta władz gminy o wybudowaniu trafostacji była ustna. - Szanujemy burmistrza, ale nie możemy się opierać o propozycje składane w taki sposób, dlatego zwróciliśmy się o sformułowanie konkretnej propozycji na piśmie z zagwarantowaniem terminów - mówi P. Sławiak. - Kiedy ją otrzymamy, rozważymy czy możemy ją przyjąć - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska