Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znów sądzą znanego ginekologa

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
Proces po raz kolejny prowadzi sędzia Andrzej Molisak. Ten sam, który już raz uznał lekarza winnym.
Proces po raz kolejny prowadzi sędzia Andrzej Molisak. Ten sam, który już raz uznał lekarza winnym. Dorota Nyk
W poniedziałek rozpoczął się kolejny proces znanego głogowskiego ginekologa Wiesława M., oskarżonego o przyjmowanie łapówek. Tym razem sprawa dotyczy kolejnych poszkodowanych pacjentek.

Kilka tygodni temu zapadł wyrok na ginekologa, ale to nie koniec jego kłopotów. Wiesława M. czekają następne procesy. Wczoraj rozpoczęła się sprawa, w której poszkodowanych jest kolejnych 10 kobiet, jego pacjentek. Zarzuty korupcyjne sięgają prawie 7 tys. zł.

- Siedem zarzutów dotyczy korupcji przy porodach za pomocą cesarskich cięć. Natomiast trzy podwiązania kobietom jajowodów - mimo braku wskazań medycznych - w zamian za przyjęcie korzyści majątkowej - powiedział nam prokurator Marek Zajączkowski z Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - Według nas robił to w szpitalu, na dodatek są przypadki, w których nie wpisywał zabiegów w karcie pacjenta.

Proces, który się wczoraj rozpoczął, będzie się toczył za zamkniętymi drzwiami. Obrońca Wiesława M., mecenas Jacek Kruk, złożył wniosek, by wyłączyć jego jawność dla osób postronnych ze względu na interes osób pokrzywdzonych. Sędzia się do tego wniosku przychylił.

Część zeznań trzeba objąć tajemnicą lekarską

- Postanawiam wyłączyć jawność całego procesu ze względu na interes poszkodowanych osób. Proces dotyczy intymnej sfery pacjentek, a część ich zeznań trzeba objąć tajemnicą lekarską - powiedział sędzia Andrzej Molisak.
O Wiesławie M. bardzo głośno zrobiło się w zeszłym roku, kiedy go zatrzymano i tymczasowo aresztowano pod zarzutem korupcji i przyjmowania łapówek od pacjentek. Wypuszczono go za poręczeniem majątkowym wysokości 100.000 zł.

Pierwszy jego proces zakończył się 12 kwietnia br. Sąd skazał ginekologa na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Ginekolog ma także zapłacić karę grzywny wysokości 30 tys. zł. Sąd zarządził także przepadek na rzecz skarbu państwa zatrzymanej w trakcie śledztwa korzyści majątkowej wysokości 9.100 zł oraz zasądził koszty postępowania sądowego wysokości 6.300 zł, które musi pokryć skazany. Wyrok ten nie jest jeszcze prawomocny. Zarówno oskarżony, jak i prokuratura złożyli w sądzie wnioski o jego uzasadnienie - można więc spodziewać się apelacji.

Za co został wtedy skazany Wiesław M.? Są uznał go winnym korupcji i przyjmowania łapówek od pacjentek w trakcie wykonywania pracy lekarza w szpitalu. Według sądu żądał od pacjentek zapłaty za przeprowadzenie zabiegów cesarskich cięć w szpitalu oraz za pomoc przy porodach siłami natury. Jego "taryfa" wynosiła od 500 do 1.500 zł.

Pytaliśmy dyrektora szpitala Tadeusza Tofela, czy oskarżony lekarz nadal pracuje na ginekologii. Jak nam powiedział, Wiesław M. nie jest już etatowym pracownikiem tej placówki. Jest tu natomiast zatrudniony jako lekarz na kontrakcie.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska