Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znów ta fatalna końcówka setów! Astra Nowa Sól przegrała z Avią Świdnik! [WIDEO]

Maciej Noskowicz
Maciej Noskowicz
Wideo
od 16 lat
Rozczarowani opuszczali nową halę widowiskowo-sportową kibice Astry. Nowosolscy siatkarze nie sprawili niespodzianki i przegrali z Avią Świdnik 0:3.

Astra Nowa Sól – Avia Świdnik 0:3

  • Sety: 23:25, 24:26, 21:25.
  • Astra: Jurkojć, Pranko, Pizuński, Kowalczyk, Drzazga, Brzeziński, Foltynowicz (libero) oraz Kłęk, Wołowicz.

To miało być święto siatkówki w Nowej Soli. Astra zagrała po raz pierwszy na nowym obiekcie przy ul. Zjednoczenia. Fani nie zawiedli. Ponad 800 kibiców liczyło na przełamanie walczącej o pozostanie na pierwszoligowym froncie Astry. Zamiast radości przyszła jednak gorycz porażki.

Scenariusz dwóch pierwszych setów jest podobny. Astra nieźle zaczynała, prowadziła, ale w miarę upływu czasu do głosu zaczęli dochodzić goście. W końcówkach pierwszej i drugiej partii nowosolanom znów brakowało zimnej krwi, siatkarskiego cwaniactwa i wyrachowania. W pierwszym secie gospodarze prowadzili (6:4, 8:6). Od stanu 9:9 Avia wyszła na minimalne prowadzenie. Gospodarze wciąż byli w grze, po ataku Marcin Brzezińskiego „Koliberki” prowadziły 20:18. Ostatnie słowo należało jednak do świdniczan, którzy wygrali pierwszego seta 25:23.

Zaskakujący przebieg miała druga partia. W niej nowosolanie grali momentami bardzo dobrze. Gdy na zagrywce pojawił się Łukasz Jurkojć, gospodarze prowadzili 13:9. Chwilę później było już 17:12 dla Astry. Niestety, ku rozpaczy fanów Astry miejscowi nie dowieźli prowadzenia do końca. Dzięki świetnej grze Mateusza Łysikowskiego i Mateusza Rećki przyjezdni mozolnie odrabiali starty. Gdy doprowadzili do wyrównania (20:20), obie drużyny grały „punkt za punkt”. Z tej wymiany ciosów lepiej wyszła Avia, wygrywając 26:24, a partię zakończył dwoma asami serwisowymi Mateusz Siwicki.

- Jesteśmy zmęczeni tym, że gramy dobrze, ale tylko do pewnego momentu. Co się dzieje później? Szukamy wciąż odpowiedzi, ale nie za wiele czasu nam pozostało. Musimy się wziąć w garść - mówił jeden z siatkarzy Astry Paweł Skibicki.

W trzecim secie świdniczanie szybko osiągnęli kilkupunktowe prowadzenie (13:9, 16:10). Astra wprawdzie próbowała do samego końca walczyć o korzystny wynik, ale doświadczeni świdniczanie nie pozwolili na zbyt wiele. Ostatecznie Avia wygrała 25:21 trzecią partię i cały mecz 3:0.

- Humory są grobowe, kolejny weekend będę chodził jak struty. Musimy zresetować głowy i wrócić z nowym nastawieniem. Nie można siadać i się podłamywać – dodawał najbardziej doświadczony w Astrze Łukasz Jurkojć. Trudno jednak nie być załamanym. Astra im bliżej końcówki sezonu tym gra słabiej, a najgroźniejsi rywale w walce o zachowanie pierwszoligowego bytu: Krispol Września i Legia Warszawa, nie zamierzają odpuszczać.

– Dlaczego przegrywamy? Mam swoją teorię, że jednak brak rozgrywającego Mateusza Rucińskiego, który doznał kontuzji, to jest wielki brak i wielka strata dla nas. Mateusz miał „to coś”, potrafił wykreować zawodnika i zaufać mu w końcówce. Po prostu wiedział, którego lidera uruchomić. Szkoda, że go nie ma, bo dawał nam stabilizację. Próbujemy się odnaleźć, robimy co możemy, ale nie widać wyniku – mówił kapitan Astry Marcin Brzeziński.

Polskie siatkarki pokonały w Zielonej Górze Ukrainę i awansowały do mistrzostw Europy U21.

Zacięty mecz z Ukrainą. Polskie siatkarki wygrały w Zielonej...

WIDEO: Skrót Gali Sportu Lubuskiego 2023

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska