Wykopaliska prowadzone w sierpniu 2016 roku (do głębokości 7 m) nie potwierdziły, by w skarpie przy 65. kilometrze linii kolejowej z Wrocławia do Wałbrzycha był ukryty „złoty pociąg”. Jego oficjalni poszukiwacze nie kapitulują. Po uzyskaniu stosownych zezwoleń, m.in. od konserwatora zabytków oraz właściciela terenu - PKP PLK S.A., wrócili w to miejsce. Tym razem z pracownikami Przedsiębiorstwa Badań Geofizycznych z Warszawy.
Od poniedziałku prowadzą badania nieinwazyjne, stosując metody geofizyczne. Są one stosowane np. na Górnym Śląsku przy lokalizacji nieczynnych wyrobisk górniczych, w miejscach realizacji inwestycji drogowych.
Badania prowadzone w Wałbrzychu mają dać odpowiedź na pytanie, czy w skale, na którą poszukiwacze „złotego pociągu” natrafili po usunięciu warstwy ziemi w sierpniu ubiegłego roku, Niemcy wydrążyli tunel, w którym pod koniec II wojny światowej mogli ukryć skład kolejowy z tajemniczym ładunkiem.
- Badania gruntu są prowadzone do głębokości 20 metrów i potrwają od ośmiu do dziesięciu dni - wyjaśnia Piotr Koper, właściciel Spółki XYZ, która uzyskała zgodę na prace poszukiwawcze w okolicach 65. km linii kolejowej nr 274. - Po zakończeniu pomiarów zostaną opracowane wyniki, co zajmie około czterech tygodni.
Wyniki badań nieinwazyjnych powinny być znane na przełomie lipca i sierpnia. Jeżeli okaże się, że w skale został wydrążony tunel, ekipa poszukiwawcza rozpocznie kolejną procedurę związaną z uzyskaniem pozwoleń na wejście do jego wnętrza.
Zobacz też: Zagadki, tajemnice i sekrety - odcinek 35 - Pomnik Szermierza
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?