Znowu korki w Krośnie Odrzańskim. Sznur aut aż do Połupina. Wprowadzono ruch wahadłowy przy remoncie placu św. Jadwigi Śląskiej.

W ostatnich miesiącach na drodze krajowej w Krośnie Odrzańskim prowadzony był szereg remontów: poprawiona była m.in. nawierzchnia ulicy Chrobrego, prowadzono prace na moście Elizy oraz poprawiano plac św. Jadwigi Śląskiej. Najmniej problemów kierowcom sprawiał ten ostatni, ponieważ dzięki temu jak szeroki jest plac przy kościele w dolnej części miasta, nie była potrzebna zmiana organizacji ruchu. Aż do teraz...

Od poniedziałku (19 października) na placu św. Jadwigi Śląskiej zainstalowano sygnalizację świetlną, wyznaczono jeden pas ruchu i wprowadzono ruch wahadłowy. W godzinach szczytu sznur samochodów z jednej strony zajmował całą ulicę Chrobrego, a z drugiej sięgał aż do Połupina. Przejazd przez Krosno Odrzańskie mocno się wydłużył.

- W poniedziałek 1,5 godziny stałam w korku - opowiada pani Joanna.

- Jadę 35 minut od Dino w Połupinie i jestem dopiero przed tablicą Krosna Odrzańskiego - komentuje pani Małgorzata.

- Równo godzina stania w korku - podkreśla Jolanta.

Takich głosów ze strony mieszkańców i kierowców jest mnóstwo...

Po komplikacjach, które wystąpiły w poniedziałek (19 października) na DK29 w Krośnie Odrzańskim zainterweniowała gmina Krosno Odrzańskie (choć za inwestycję odpowiada Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad). - Jesteśmy po rozmowie z firmą Kontrakt, która na zlecenie GDDKiA wykonuje remont placu św. Jadwigi Śląskiej. Interwał czasowy na światłach zostanie zwiększony. Od 13.00 do 17.00 ruchem kierować będą pracownicy firmy. Apelowaliśmy również o zmianę organizacji ruchu - czytamy w komunikacie zamieszczonym na Facebooku.

Ponadto przedstawiciele krośnieńskiego samorządu wskazują, że ruchu wahadłowego pierwotnie przy remoncie pl. św. Jadwigi Śląskiej w ogóle miało nie być.

- Projekt przebudowy Placu Św. Jadwigi Śląskiej opracowany został na zlecenie gminy Krosno Odrzańskie i nie przewidywał (wręcz zabraniał) wprowadzenia na czas budowy ruchu wahadłowego. Wyjaśniamy jak to się stało, że wykonawca inwestycji realizowanej na zlecenie GDDKiA otrzymał zgodę na zastosowanie zmian w planowanej organizacji ruchu na drodze krajowej. Prawdopodobnie uczynił to zamawiający, czyli GDDKiA. Gmina wiedząc o możliwych utrudnieniach wynikających z ruchu wahadłowego wyraziła zgodę na ruch pojazdów (o masie całkowitej do 5 ton) drogami gminnymi: ul. Murna, ul. Mennicza, ul. Słoneczna, ul. Szkolna, ul. Pocztowa, ul. Mnichów i ul. Bankowa i apeluje do wykonawcy o zmianę organizacji ruchu

Zapytaliśmy o zaistniałą sytuację burmistrza Krosna Odrzańskiego. - Mieszkamy w tym mieście na co dzień i wiemy jak taki zator dezorganizuje życie. W tym roku już kilkukrotnie doświadczyliśmy paraliżu drogowego podczas remontu mostu Elizy czy ul. Chrobrego - zauważa Marek Cebula. - Cokolwiek się dzieje na DK29 jest gehenną dla wszystkich przejeżdżających przez Krosno Odrzańskie, nie wspominając mieszkańcach miasta, którzy z miejscowości, w którym znajduje się ich miejsce pracy docierają do Krosna w ciągu kilkunastu czy kilkudziesięciu minut, a w mieście stoją w korku przez ponad godzinę. To po prostu jakiś dramat...

- Mimo, że nie jesteśmy inwestorem, gmina zleciła wykonanie dokumentacji niezbędnej do przeprowadzenia prac remontowych. Projekt przebudowy Placu Św. Jadwigi Śląskiej nie przewidywał wprowadzenia na czas budowy ruchu wahadłowego. Wyjaśniamy jak to się stało, że Wykonawca inwestycji realizowanej na zlecenie GDDKiA otrzymał zgodę na zastosowanie zmian w planowanej organizacji ruchu na drodze krajowej. Do tego czasu pozostajemy w kontakcie z firmą Kontrakt. Zaproponowaliśmy pewne rozwiązania - przyznaje burmistrz. - Wydłużenie interwału wahadłowego oraz sterowanie ręczne w "godzinach szczytu" pozwalają na rozładowanie ruchu. Powinno to zadziałać, jeśli będzie to stosowane. Utrudnienia jednak i tak będą występować, dlatego tak bardzo domagamy się obwodnicy Krosna Odrzańskiego.

A co z puszczeniem samochodów osobowych przez m.in. ul. Menniczą lub ul. Szkolną? - Na głównej trasie zostałyby ciężarówki i nie dałoby się ich ominąć - zauważa burmistrz. - Korek będzie się szybciej rozładowywał, ale na zabytkowym moście będą stały same ciężarówki, co może być niebezpieczne. Ponadto zaczną się "wyścigi". Kierowcy, którzy będą wiedzieli, że mogą ominąć korek boczną drogą, będą próbowali się wciskać i może dochodzić do niebezpiecznych sytuacji na drodze.

Burmistrz irytuje się, że podczas planowania remontu nie bierze się pod uwagę, że ludzie w tym mieście w czasie tych prac muszą tu żyć, pracować i mieszkać. - Planując taką inwestycję, trzeba myśleć o rozwiązaniach awaryjnych. Na drogach wojewódzkich podczas remontów tworzą się korki. Tu mówimy o drodze krajowej, gdzie natężenie ruchu według ostatnich wyliczeń (w tym roku mają pojawić się nowe dane) wynosi średnio 13,5 tysiąca pojazdów na dobę.

- Zwiększone natężenie ruchu jest w poniedziałki i w piątki. Dopiero w najbliższy piątek dowiemy się czy nowe rozwiązania są skuteczne - dodaje M. Cebula. - Obawiam się, że sytuacja w Krośnie Odrzańskim może być za kilka dni jeszcze trudniejsza, ponieważ zbliża się Święto Zmarłych...

Wysłaliśmy też zapytanie do GDDKiA. Chcieliśmy się dowiedzieć jak długo potrwają utrudnienia. - Wprowadzone w dniu wczorajszym utrudnienia w postaci ruchu wahadłowego będzie obowiązywało do końca trwania remontu, planowane zakończenie prac nastąpi do końca b.r. - informuje Marek Pilaczyński z zielonogórskiego oddziału GDDKiA.

- Wykonawca po pierwszym dniu funkcjonowania ruchu wahadłowego, sterowanego ręcznie i przy pomocy sygnalizacji świetlnej, zobowiązany został do wprowadzenia korekt w programie sygnalizacji, a także do bieżącego monitorowania sytuacji na drodze, szczególnie w kontekście tworzących się kolejek pojazdów - dodaje Pilaczyński.

Gorzów Wlkp. Mim umila gorzowianom stanie w korkach: