Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znowu stracimy dom!

Karolina Wołotowska [email protected]
Pani Jadwiga z trójką dzieci traci dach nad głową
Pani Jadwiga z trójką dzieci traci dach nad głową Karolina Wołotowska
Pani Jadwiga ma trójkę dzieci na utrzymaniu. Jest bezrobotna i właśnie dowiedziała się, że traci dach nad głową. Opieka społeczna odmawia jej zasiłku. Decyzję usprawiedliwia cięciami w budżecie.

Dostali wypowiedzenie najmu mieszkania

Jadwiga Baryła sama wychowuje trójkę dzieci. Najmłodsza z nich, Magda, w tym roku poszła do pierwszej klasy. A pieniędzy na szkolną wyprawkę nie ma, bo Ośrodek Pomocy Społecznej zabrał zasiłek celowy. Do tego dzień przed naszą wizytą pani Jadwiga dostała wypowiedzenie najmu mieszkania. - Podobno właściciele chcą całą kamienicę odsprzedać. Do października musimy się wynieść. Po raz kolejny tracimy dach nad głową - załamuje ręce.

Przez ostatnie cztery lata mieszkała w ośrodku dla samotnych matek. Ale nie chce dalej się tułać i żyć na cudzej łasce. Postanowiła stanąć na własnych nogach. Dlatego gdy udało się wynająć jednopokojowe mieszkanie, była w siódmym niebie.
- Może nie jest wielkie, na ścianach są zacieki i grzyb, ale tu czuliśmy się jak w domu. Teraz i tego zabraknie. Podanie o mieszkanie składaliśmy dwukrotnie. Za każdym razem nam odmawiano.

Pani Jadwidze łzy cisną się do oczu, bo być może znów trafi do ośrodka, a dzieci będą po raz kolejny zmieniać szkołę, bo jej nie wyszło...

Mała Magda jest chora

Jakby kłopotów było mało, siedmioletnia Magda ma problemy ze zdrowiem. Z pozoru wesoła i rezolutna dziewczynka nie ma jednak lekkiego dzieciństwa. Mając zaledwie dziewięć miesięcy trafiła do ośrodka opiekuńczego, bo ojciec dotkliwie ją pobił. Od tej chwili zaczęły się problemy ze zdrowiem. Mała ma astmę oskrzelową i chorobę Bergera. Przeszła cztery operacje stawu biodrowego, ma krótszą o osiem centymetrów jedną nogę. Każda wizyta u ortopedy kosztuje, leki też. A przecież są także inne wydatki.

- Na wszystko są potrzebne pieniądze, na buty, książki, jedzenie - wymienia Baryła. I dodaje: - A ośrodek odmówił nam w tym roku zasiłku celowego. A przed rokiem w zeszłym, przy dokładnie takim samym dochodzie, czyli 2.006 zł, dostaliśmy wsparcie.

Co na to Ośrodek Pomocy Społecznej?

Czemu tym razem nam odmówiono?

- W ubiegłym roku mieliśmy inne fundusze - wyjaśnia kierownik ośrodka OPS Anna Lewandowska. - Teraz ustawa zobowiązuje nas, by 20 proc. wydatków pochodziło z naszych środków, nie jak dotychczas sto procent z pieniędzy publicznych. Doszły też niespodziewane wydatki. Kilku podopiecznych zmarło, dwóch zostało bezdomnych. Dlatego na zasiłki celowe zostało zaledwie 4 tys. zł. Z długiej kolejki oczekujących, pomoc w pierwszej kolejności dostaną najbardziej potrzebujący. A dochód pani Baryły jest po prostu za wysoki. Znacznie przekracza kwotę, przy której zasiłek się należy.

OPS nie pozostawia pani Jadwigi samej i oferuje możliwość, choćby sezonowego zarobku. Otrzymała propozycję pracy sezonowej przy szparagach. - Ale wymawia się tym, że dziecko jest chore - przekonuje Lewandowska. - A przecież Magda normalnie biega z innymi dziećmi po podwórku, nie trzeba stać przy jej łóżku. Wystarczyłoby tylko trochę chęci.

Ponadto, jak zapewnia nasza rozmówczyni, nic nie stoi na przeszkodzie, by pani Baryła dostała zasiłek w okresie jesienno-zimowym. Wszystko zależy od tego, jakie pieniądze będzie miał ośrodek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska