Do końca października specjalna komisja, powołana na szczeblu Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych i 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej ma zakończyć badanie przyczyn wypadku na poligonie w Świętoszowie, w wyniku którego zmarł 23-letni żołnierz. Służył w 10. Brygadzie Kawalerii Pancernej w Świętoszowie od 2012 r.
Pogrzeb Michała Pawlichy odbył się w środę, na cmentarzu w Kożuchowie. W uroczystościach wziął udział m.in. wiceminister obrony narodowej Maciej Jankowski, koledzy z 1 batalionu czołgów, w którym służył, wraz ze swoim dowódcą podpułkownikiem Pawłem Michalskim i wiele innych osób.
Do tragedii doszło w czwartek, 17 września, ok. godz. 13.20 na świętoszowskim poligonie. Zapalił się czołg leopard 2A4, podczas ćwiczeń wojskowych 1. batalionu czołgów. Wewnątrz pojazdu było czterech żołnierzy: dowódca, kierowca-mechanik, ładowniczy i działonowy. Kierowca, jako najmniej poszkodowany został na drugi dzień zwolniony do domu. W piątek, 9 października o godz. 4.20 we Wschodnim Centrum Leczenia Oparzeń i Chirurgii Rekonstrukcyjnej w Łęcznej koło Lublina zmarł M. Pawlicha – żołnierz 3. kompanii czołgów. Jego dwóch kolegów nadal przebywa w szpitalu, ze znacznymi oparzeniami ciała. 26 września nasi informatorzy z wojska twierdzili wówczas, że powodem wypadku była wadliwa, polska amunicja, używana podczas szkoleń.
Taką hipotezę potwierdza generał broni Waldemar Skrzypczak, były dowódca „Czarnej Dywizji”, dowódca Wojsk Lądowych i wiceminister obrony narodowej. - W latach 2004-5, gdy dowodziłem dywizją, było bardzo wiele problemów z polską amunicją. Żołnierze się skarżyli, że jest wadliwa. Z tego powodu zakazałem strzelania z niej. Jednak przyjechała komisja z Warszawy i stwierdziła, że wszystko jest w porządku. Takich kłopotów nie mieliśmy z niemieckimi pociskami. Powodem jest zapaść w sektorze amunicji. Przed rozpoczęciem produkcji amunicji w naszej fabryce rozebrano niemiecki pocisk. Na tej podstawie wyprodukowano nasz, ale za pomocą technologii sprzed 40- 50 lat.
Jeden z byłych żołnierzy „Czarnej Dywizji” powiedział nam, że politycy z prawa i lewa nie szanują życia żołnierzy. - Gdy strzelaliśmy niemieckimi, bezpiecznym pociskami, podniósł się krzyk ze strony „patriotów”, że w ten sposób dobija się polski przemysł zbrojeniowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?