[galeria_glowna]
Tygodniowe szkolenie poprzedziły zajęcia teoretyczne. Instruktorzy z TOPR kładli nacisk na zachowanie warunków bezpieczeństwa oraz podkreślali specyfikę prowadzenia działań w terenie wysokogórskim. Oraz zagrożenia takie jak lawiny, czy wyziębienie. Dlatego żołnierze muszą być przygotowani na kaprysy aury. W tym przypadku przysłowiowym abecadłem jest odpowiedni ubiór i ekwipunek: specjalistyczne obuwie, namiot typu norka, czy zestaw do przygotowania ciepłego posiłku.
Podczas pierwszego dnia szkolenia praktycznego instruktorzy sprawdzali, czy lubuscy żołnierze są przygotowani do wyjścia w góry. Testowali opanowane przez nich wcześniej techniki linowe, zjazdy, wchodzenie w pionie i trawersie wzdłuż ściany z wykorzystaniem przyrządu zaciskowego Pognie Petz oraz przyrządu do wchodzenia Longe z karabinkami.
Sprawdzian wypadł pomyślnie dla naszych piechocińców. Zostali podzieleni na dwa zespoły. Każdemu z nich wyznaczono trasę do pokonania. W trakcie marszu doskonalili techniki alpinistyczne, elementy zachowania bojowego w specyficznych warunkach zmieniającego się jak w kalejdoskopie górskiego krajobrazu.
Jakie były główne elementy i cele górskiego szkolenia? - Nawigacja w górach, bytowanie w nocy, zajęcia wysokościowe, zjazdy z wykorzystaniem zminimalizowanego wyposażenia do wspinaczki, czy trwające od ośmiu do dziesięciu godzin patrole z ekwipunkiem ważącym około czterdziestu kilogramów na plecach - wylicza kpt. Zbigniew Kościółek, oficer sekcji S-2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
