Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zomowcy na zielonogórskim deptaku

Redakcja
Rafał Koźlarek i Piotr Bronicki pałują Włodzimierza Boguckiego. Na szczęście, to tylko przedstawienie Zomoobrony.
Rafał Koźlarek i Piotr Bronicki pałują Włodzimierza Boguckiego. Na szczęście, to tylko przedstawienie Zomoobrony. fot. Bartłomiej Kudowicz
Czołgi wjechały wczoraj na deptak. Tym razem kartonowe. Ale uczucia były takie same, jak kiedyś. Tylko strach zamienił się w niechęć.

Czołgi wjechały wczoraj na deptak. Tym razem inne, kartonowe. Ale uczucia były takie same, jak ćwierć wieku temu - niemiłe. Tylko strach zamienił się w niechęć.

  • Ile pan ma lat? - pytam organizatora akcji.
    - 28 - słyszę odpowiedź.
    - Tyle, co ja. Skąd wiecie, jak wyglądały dramatyczne wydarzenia sprzed ćwierć wieku? - pytam dalej.
    - Z książek, telewizji, opowiadań starszych członków naszej grupy - wylicza Igor Skrzyczewski, członek Zomoobrony. Grupy, która po raz drugi zorganizowała imprezę "Czołgi na deptaku".

Uliczkami znów szli uzbrojeni zomowcy. Przejechały dwa kartonowe czołgi. Słychać było okrzyki: - Ludzie, wracajcie do domów! Rozpoczął się stan wojenny!

Po co to przedstawienie? - Wielu przeżyło wówczas tragedię. Trzeba ludziom, szczególnie młodym, przypominać tamte czasy - uważa Skrzyczewski.

Nie wszyscy są tego zdania. Wśród części widzów happening wzbudził kontrowersje. - Po co to pamiętać? - krzywił się Daniel, który 25 lat temu był milicjantem. Jerzy Nitka pracował jako ustawiacz maszyn w Lumelu.

- Miałem wtedy 22 lata. Ci, którzy przypominają te czasy, niewiele o nich wiedzą. Mogą coś przekręcić - uważa.

Koksownik palił się do późnego wieczora...

(mat)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska