Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zrób sobie... festiwal filmowy

Zdzisław Haczek 68 324 88 05 [email protected]
Jurorzy Solanina (od lewej): Arkadiusz Jakubik, Janusz Chabior, Bodo Kox i Magdalena Różczka. Aktorka przyznała swoje wyróżnienie filmowi "Edwin Z.” Filipa Lisowskiego. Zielonogórzanin z szóstą lokatą dostał się w tym roku na montaż do łódzkiej Filmówki.
Jurorzy Solanina (od lewej): Arkadiusz Jakubik, Janusz Chabior, Bodo Kox i Magdalena Różczka. Aktorka przyznała swoje wyróżnienie filmowi "Edwin Z.” Filipa Lisowskiego. Zielonogórzanin z szóstą lokatą dostał się w tym roku na montaż do łódzkiej Filmówki. fot. Wojciech Olszewski
Festiwali kina niezależnego mamy w Polsce kilkanaście. Tylko w Zielonej Górze trzy: trwające właśnie Quest Europe i Filmową Górę, we wrześniu - Winobraniowy. A w Nowej Soli w lipcu odbyła się druga edycja Solanina.

Rzecz wydaje się z pozoru prosta. Ogłaszasz konkurs kina niezależnego. Wystarczy internet. Filmowcy sami przysyłają filmy na płytach. Organizujesz pokazy, do jury zapraszasz znane osoby - reżyserów, aktorów... I gotowe? Diabeł tkwi w szczegółach.

1 Dlaczego kino niezależne? Samo określenie "niezależne" dziś już o niczym nie mówi. Może o tym, że film nie dostał dotacji Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, który dofinansowuje gros profesjonalnych tytułów. Tylko co oznacza "profesjonalny"? "Prostą historię o miłości" Arkadiusza Jakubika (juror Solanin Film Festiwalu) firmują przede wszystkim zawodowcy. Jurorzy Filmowej Góry - Krzysztof Zanussi i Robert Gliński rok temu podkreślali, że różnica między tym, co "niezależne", a tym co "profesjonalne" coraz bardziej się zaciera. Może rzecz w budżecie: kilkanaście czy kilkadziesiąt "niezależnych" tysięcy złotych wobec milionów, które może zebrać reżyser z papierami.
Jak zwał, tak zwał, twórcy filmów niezależnych to najczęściej ludzie młodzi, na starcie, czasem studenci szkół filmowych. Chcą się sprawdzić. Filmy przysyłają chętnie. Nawet na własny koszt.

2 Selekcja świadczy o popularności. Zielonogórskie imprezy: Międzynarodowy Festiwal Kina Autorskiego - Quest Europe i Festiwal Filmowy Kino Poza Kinem - Filmowa Góra w ciągu sześciu lat już dobrze wrosły w mapę X Muzy. Na adres Filmowej Góry przyszło w tym roku ok. 250 tytułów, Quest Europe dostał 260 przesyłek. - Musieliśmy przeprowadzić aż dwie selekcje - mówi Marzena Więcek, dyrektor Quest Europe. - Do konkursu przeszło 26 tytułów, ale poziom jest naprawdę wysoki.
Tu trzeba dodać, że w konkursie Quest Europe - zgodnie z nazwą festiwalu - zobaczymy obrazy m.in. z Węgier, Francji, Niemiec, Hiszpanii czy Turcji.
Na Solanina przysłano 80 filmów, ale to dopiero druga edycja imprezy.

3 Nazwiska kosztują, ale... Bez nazwisk się nie da. Krzysztof Zanussi to już tradycyjny juror Filmowej Góry. Na finale pod koniec sierpnia mają też być: aktorzy Krzysztof Kiersznowski i Mateusz Damięcki, krytyk Tomasz Raczek, operator Andrzej Wolf.

II Solanin Film Festiwal zaprosił do jury pochodzącą z Nowej Soli Magdalenę Różczkę, aktora i reżysera A. Jakubika, aktora Janusza Chabiora, reżysera i aktora filmów offowych Bodo Koxa.
Quest Europe "gra" nazwiskami nieco inaczej. Marzena Więcek wymyśliła honorową statuetkę - Wielki Ukłon, którym festiwal dziękuje wybitnym osobowościom kina za całokształt twórczości. Na liście wyróżnionych są już: Maja Komorowska, Jerzy Hoffman, Marzena Trybała, Ewa Szykulska, Kinga Preis, T. Raczek. W tym roku doszły nazwiska Zbigniewa Zamachowskiego, Krzysztofa Globisza ("To cenniejsza nagroda niż Oscar!"), Sylwestra Chęcińskiego. Joanna Szczepkowska odbierze Wielki Ukłon na finale imprezy (27-29 bm.), jednocześnie zasiądzie w jury.
Wielki Ukłon stał się już tak... sławny, że Film Polski dopisuje wyróżnienie w biografii artysty zanim ten odbierze statuetkę w Zielonej Górze!

Już od wtorku Filmowa Góra zaprasza na Stary Rynek, gdzie staną "kolumny" wystawy plenerowej "100 lat polskiego filmu. 1908 - 2008", udostępnionej przez Muzeum Kinematografii w Łodzi.
(fot. fot. Zdzisław Haczek)

4. E jak entuzjazm. Jeśli na coś idą festiwalowe pieniądze, to na pewno nie do kieszeni jego organizatorów. - Jeśli ktoś dostaje wynagrodzenie, to minimalne - stwierdza Grzegorz Potęga z Solanin Film Festiwalu. - Naszą ekipę tworzy 25-30 osób, większość pracuje jako wolontariusze. To bardziej grupa kolegów z liceum z rocznika Konrada Paszkowskiego. Grupa prawdziwych entuzjastów.
Budżet Solanina wyniósł ok. 30 tys. zł. Organizatorzy chcieliby, żeby za rok był dwa razy większy.
Na co idą festiwalowe złotówki? Druk plakatów, honoraria, noclegi, nagrody, statuetki... W przypadku Quest Europe dochodzi tłumaczenie, czasem trzeba przerobić system zapisu obrazu. W zasadniczej ekipie są trzy osoby. Reszta to wolontariusze. Praca zaczyna się w połowie maja, gdy napływają filmy. Intensywniej jest od połowy lipca, gdy ruszają pokazy i spotkania z gwiazdami, a koniec sierpnia z trzydniowym maratonem to najwyższe obroty.
Filmowa Góra "kręci się" w ogródku klubu 4 Róże dla Lucienne w każdy sierpniowy tydzień: od poniedziałku do czwartku prezentacje poszczególnych kategorii. Oczywiście najgoręcej będzie podczas finału. - Zapieprz jest od rana do późnej nocy. Bez Bartka i Maćka nie dałbym rady - mówi dyrektor artystyczny Filmowej Góry Jacek Katos Katarzyński. .

5. Partnerzy, czyli festiwale łączcie się! Imprezy partnerskie są wpisane w profil Filmowej Góry, która od lat przyznaje Pagórki w porozumienie z publicznością w innych miejscach kraju. - W tym roku współpracują z nami sceny Łysy Pingwin w Warszawie, w Białymstoku, w Supraślu - wylicza Katos.
Z kolei Quest Europe współpracują węgierski Busho, rumuński Alter-Native, amerykański Chicago Independent Film Festival, hiszpański La Boca Del Lobo... Stąd m.in. w programie sześciotygodniowej imprezy tytuły z 35 krajów.

6. Swoimi się chwalą. Na Solaninie obok Konkursu Głównego jest też Konkurs Lubuski, by osobno doceniać też twórców z regionu. W tym roku było kilka tytułów. - Ale chcemy, by było ich więcej. Stąd będziemy zachęcać do przysyłania filmów licealistów - deklaruje G. Potęga.
Na Quest Europe prezentowana jest twórczość Lubuskiej Szkoły Telewizji i Filmu oraz Lubuskiej Szkoły Fotografii, które festiwal organizują.
Na Filmowej Górze w kategorii filmów studenckich pokazano "Koniec sezonu" zielonogórzania Oskara Kozłowskiego, rok temu nagrodzonego tu za zdjęcia do "Złego".

7. Uczta kinomana. Jeden z walorów festiwalu kina niezależnego to możliwość sprawdzenia, co w ekranowej trawie piszczy? Jakich następców mają Grzegorz Lipiec czy bracia Matwiejczykowie? Ale obok bloków konkursów, mamy przecież pokazy specjalne. Filmowa Góra kusi kinem duńskim, filmami Agnieszki Holland.
Na Quest Europe zobaczymy m.in. "Etiudy świata w powiększeniu", dokument "Senator Obama jedzie do Afryki", "Grę zmysłów" Jady Pinkett Smith i "Rozpustnika" z Johnnym Deppem.
Z kolei Solanin pokazał hity sieci kin studyjnych, m.in. "Liban", "Proroka"...
Na festiwalach filmu niezależnego kino żyje. Kino przez duże K.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska